2 lutego w Ośrodku Kultury w Olzie odbył się wernisaż wystawy fotografii "Anna – gasnąca kopalnia", na którą składa się 28 prac. Powstały podczas pleneru fotograficznego na terenie likwidowanej kopalni "Anna" w Pszowie. Autorami zdjęć są członkowie Stowarzyszenia Fotobalans: Maryoosh Birch, Tomasz Karnowka, Kamila Kowalska i Radosław Maleszewski. O wystawie rozmawialiśmy z Tomaszem Karnowka.
Kopalnia "Anna" można powiedzieć, że przeszła do historii. Nie tętni w niej górnicze życie. Co podkreśla również fragment wiersza będący mottem wystawy. Czy Wasze fotografie przedstawiają obraz kopalni po zamknięciu? Inaczej mówiąc obraz „gasnącej kopalni”?
Kopalnia "Anna" istniała w naszej rzeczywistości przez ponad 180 lat. Aktualnie trwa ostatnia faza jej likwidacji. To smutny czas, wielu górników przepracowało na "Annie" całe życie zawodowe a wcześniej fedrowali tam ich ojcowie, dziadkowie. Wywołuje to liczne emocje, powstają na ten temat artykuły, wiersze a nawet teledyski. Jest to również interesujący moment dla fotografa, pokazywać zachodzące zmiany, uwieczniać ostatnie chwile znikających na naszych oczach elementy krajobrazu przemysłowego, infrastruktury górniczej. Nasze zdjęcia nie mają jednak charakteru czysto dokumentacyjnego. Fotografując, staramy się uzyskać obrazy atrakcyjne wizualnie, obiektyw często kierujemy w stronę detali, staramy się uchwycić klimat danego miejsca. W postprodukcji dokonujemy dalszej interpretacji tego, co zarejestrowaliśmy aparatem. Stąd niektóre fotografie mają nienaturalne nasycenie kolorów, podkreślone kontrasty, czy nawet zawierają elementy fotomontażu.
Skąd pomysł sfotografowania terenów kopalni "Anna"? Co udało się uchwycić na zdjęciach? Jakie dokładnie obiekty?
Pomysł fotografowania "Anny" związany jest z moja działalnością zawodową. W roku 1998 jako pracownik ówczesnego Przedsiębiorstwa Robót Górniczych ROW przez kilka miesięcy kierowałem oddziałem górniczym drążącym w tej kopalni przekop na poziomie 1000 m. Mam z tego okresu bardzo dobre wspomnienia. Ponowny kontakt z kopalnią miałem dopiero po 16 latach, pod koniec ubiegłego roku. Zobaczyłem jak niewiele zostało z "Anny", którą pamiętałem – ograniczony teren, cisza, spokój, zaledwie pojedynczy pracownicy – obraz gasnącej kopalni. Mając na uwadze, że to wyjątkowy moment oraz fakt, że obiekty, które pozostały to w dużej mierze ciekawa, przedwojenna architektura oraz zabytki techniki, zwróciłem się do kierownictwa kopalni o zgodę na fotografowanie. Uzyskałem pozytywną odpowiedź, zaproponowano mi nawet wejście na wieże szybowe. Do wspólnego fotografowania zaprosiłem swoich kolegów ze Stowarzyszenia Fotografów Fotobalans – Mariusza Brzozę, Radosława Maleszewskiego i Kamilę Kowalską. Prace, które prezentujemy na tej wystawie to efekt jednodniowego pleneru, który miał miejsce w grudniu ubiegłego roku.
(…) wszystko przemijo, jak życi człowieka,
Czas leci pryndko, jak rwonco rzeka,
Tak się też kończy Anny istniyni,
Zniko nom z Pszowa, zostaje wspomniyni…
Fragment wiersza "Anna…" Marka Fibica jest mottem do wystawy Stowarzyszenia Fotobalans.
Fot. Kamila Kowalska
Fot. Aleksander Bartel
/j/