Władze gminy Krzanowice robią co mogą, aby bez problemu udało się zrealizować tegoroczny budżet – wszystko wskazuje jednak na to, że będą z tym spore problemy.
Burmistrz gminy Krzanowice, Manfred Abrahamczyk podczas październikowej sesji, uzmysłowił radnym, że gmina stoi na skraju bankructwa. – Do tego pory nie udało nam się sprzedać przejścia granicznego w Pietraszynie oraz kilku nieruchomości gruntowych na terenie gminy. Kwoty z ich sprzedaży wpisaliśmy natomiast po stronie dochodów w budżecie na 2013 rok – tłumaczył burmistrz. Nie ruszyła także planowana na wiosnę 2013 roku budowa farmy wiatrowej, która także miała nieco wzbogacić budżet gminy. – Mamy duże obawy czy uda nam się zrealizować budżet po stronie dochodów. Będziemy się bardzo starać, aby się to udało – dodaje burmistrz Abrahamczyk.
Na początek wynegocjowano przesunięcie spłaty długu, jaki gmina zaciągnęła w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach na dwie inwestycje. Gmina nie będzie musiała spłacać pożyczki w 2013 i 2014 roku. Spłatę długu przesunięto na lata 2017 i 2018. Jednak to przesunięcie nie przyniesie zbyt wiele korzyści. W ciągu dwóch lat gmina musiałaby oddać do WFOŚiGW 200 tys. zł., natomiast w budżecie brakuje sporo ponad milion złotych.
/Paulina Krupińska/