Wodzisław: Tajne posiedzenia rady dzielnicy? Radna prosi o interwencję

2
160
zofia_wistuba.jpg

Radna Wistuba dowiedziała się, że podczas posiedzenia rady dzielnicy (na które nie otrzymała zaproszenia) zmieniono uchwałę dotyczącą podziału środków.

 

– Proszę przewodniczącego rady miasta, aby wpłynął na przewodniczącą rady dzielnicy Wilchwy, która nie zawiadamia o wyznaczonych terminach posiedzeń – mówiła podczas ostatniej sesji RM, Zofia Wistuba. Radna jest także mieszkanką dzielnicy i jej zdaniem powinna być zawiadamiana o tego typu spotkaniach. Tym bardziej, że na posiedzeniu, na które nie otrzymała zaproszenia, dokonano zmian w podziale środków na 2014 rok. – Pierwsze posiedzenie odbyło się 4 lutego. Zostały podzielone na nim środki. Uchwała została podjęta. Po fakcie dowiedziałam się jednak, że 24 lutego odbyło się drugie posiedzenie rady dzielnicy, na którym zmieniono uchwałę – tłumaczyła. – My jako radni musimy później podjąć decyzję na sesji i podjąć uchwałę w sprawie wydatkowania tych środków. Uważam więc, że powinniśmy mieć na to wpływ – dodała. W posiedzeniu nie uczestniczył żaden radny rady miasta, reprezentujący dzielnicę Wilchwy.

 

Przewodniczący rady miasta Jan Grabowiecki przyznał, że o posiedzeniach także często dowiaduje się zaledwie dwa dni wcześniej. – Wiadomo, że mojego kalendarza nie można zmienić z dnia na dzień. Dostaję naprawdę dużo zaproszeń i nie we wszystkich wydarzeniach mogę uczestniczyć – mówił. Do biura rady docierają wszystkie zaproszenia, więc przewodniczący zobligował jego pracowników do tego, aby w chwili otrzymania zawiadomienia o posiedzeniu rady dzielnicy, przesyłali je do zainteresowanych radnych. – Poproszę także przewodniczącą komisji rewizyjnej, aby kwestię prawidłowego powiadamiania ujęła w planie pracy na drugie półrocze – dodał przewodniczący Grabowiecki.

 

 

/Paulina Krupińska/