Dzięki pieniądzom z Unii Europejskiej w Pszowie łatwiej walczyć z problemami społecznymi
Ośrodek Pomocy Społecznej w Pszowie organizuje projekt „Aktywizacja społeczna i zawodowa osób pozostających bez pracy podopiecznych OPS w gminie Pszów”. To kolejna edycja inicjatywy, której korzenie sięgają 2008r. Wzięło w nim udział 83 osoby. Aktualnie uczestniczy w nim 8 mieszkańców miasta. To 6 kobiet i 2 mężczyzn. Dwoje uczestników projektu jest niepełnosprawnych. Od października do grona uczestników dołączy kolejnych 8 Pszowików. Będzie to ostatnia grupa. Dyrektor OPS Anna Malinowska przekazała GazecieInformator.pl – Projekt ma na celu przede wszystkim – aktywizację społeczną osób zagrożonych wykluczeniem. Oni muszą się otworzyć na inne osoby. Lepiej nawiązywać kontakty międzyludzkie. To bardzo ważne, choćby po to żeby mogli swobodnie rozmawiać z pracodawcą. Dzisiaj, aby skutecznie szukać pracy trzeba umieć się zaprezentować, pokazać. –
Dyrektor powiedziała nam – W pierwszym etapie projektu uczestnicy spotykają się z psychologiem. Zajęcia mają charakter zarówno indywidualny, jak i grupowy. Etap drugi to spotkania z trenerem. Następnie uczestnicy mają możliwość porozmawiać z doradcą zawodowym. Po wykonaniu tej pracy kontaktujemy się z PUP. Urząd pracy stara się wówczas znaleźć oferty dla naszych podopiecznych. Mogą oni także uczestniczyć w kursach zawodowych. Jest również możliwość zdobycia prawojazdy typu B. Opłacana jest część teoretyczna i praktyczna kursu oraz egzamin w obu częściach (jedno podejście). –
Pracownica projektu Katarzyna Czech uważa, że – Nasi podopieczni się wstydzą. Pierwszym naszym celem jest integracja społeczna. Dopiero za nią idzie integracja zawodowa. Dlatego niedługo organizujemy piknik. I dlatego jeden z elementów projektu to „metamorfoza”. Uczestnicy korzystają wtedy z wizażu i usług fryzjera. To podnosi ich samoocenę. Sprawia, że bardziej wierzą w siebie. Łatwiej wchodzą wtedy w różne relacje społeczne. Projekt ma swoje sukcesy. Część z uczestników usamodzielniła się. Niektórzy znaleźli pracę. –
Pani Katarzyna zauważa również – Cześciej uczestnikami takich projektów są kobiety. To one są twardsze. Bardziej zdyscyplinowane. Mężczyźni czesto się wycofują. Łatwiej się poddają. Okazuje się, że panie są bardziej aktywne. Zdecydowanie szukają swojej szansy. –
Nad problemem bezrobocia i związanego z nim wykluczenia pochylili się również radni. Na kwietniowym posiedzeniu Komisji Zdrowia, Oświaty, Kultury i Sportu. Przewodnicząca komisji Mirosława Górecka powiedziała nam – Długotrwałe bezrobocie sprawia, że ludziom w pewnym momencie nie chce się szukać pracy. Odzwyczajają się od niej. I nie potrafią się odnaleźć. Często szukają wyjścia w alkoholu i innych używkach. Tracą mieszkania. To równia pochyła. – Radni rozważali możliwość uruchomienia prac społeczno- użytecznych. Pomysł ten budzi jednak kontrowersje. Oznaczałoby to bowiem, że Urząd Pracy w porozumieniu z gminą organizowałby pracę dla osób zagrożonych wykluczeniem społecznym, w szczególnie ciężkiej sytuacji życiowej i zawodowej. W dodatku to tylko kilka godzin w tygodniu za niewielkie pieniądze. Zdarza się, że niektóre osoby biorące w nich udział uchylają się od swoich obowiązków.
Nad problemem wykluczenia pochylili się także radni
Dyrektor OPS pokazuje jak mrówcza to praca – Kiedy mówimy o sukcesie, nie myślimy o 90 procentach klientów opieki społecznej. Jasne, żebyśmy chcieli, aby tak było. Ale dla nas sukces często jest wtedy, gdy 10-20% naszych podopiecznych znajduje sobie zajęcie. Zaczyna radzić sobie w życiu. Dla nich drobne niepowodzenia urastają do rozmiaru przeszkody nie do przejścia. Wtedy łatwo o rezygnację, szukanie zapomnienia w alkoholu. Tymczasem na dzień dzisiejszy mamy w Pszowie ponad 300 rodzin, które potrzebują naszego wsparcia. To ponad 800 osób. Dla większości z nich problemem jest znalezienie pracy. Gro z nich po prostu nie potrafi samodzielnie dać sobie rady. Część ma kłopoty z nałogami. W ponad 100 rodzinach są niepełnosprawni, albo osoby długotrwale chore. Zdarza się, chociaż całe szczęście rzadko, że w niektórych rodzinach dochodzi do przemocy domowej. Jest wreszcie 20 bezdomnych. Skala problemu jest więc duża, ale staramy sobie radzić. –
Tekst i foto Leszek Iwulski