Kuźnia Raciborska: Rafamet globalna firma w naszym powiecie

0
187
140430rafametlonginwons.jpg

Rafamet otworzył właśnie budowę nowej hali montażu. W starej powoli wyczerpują się dotychczasowe możliwości technologiczne. Nową halę wybuduje firma Pro – Invest z Dąbrowy Górniczej. Mają bogate doświadczenie. Budowali m.in. dla LG, Cadbury, Goodmana. Tymczasem Rafamet próbuje stale umacniać się na globalnym rynku. Jego naturalne środowisko to oczywiście kolej. Prezes firmy Longin Wons ironicznie zauważa – może jeszcze nie jesteśmy przedsiębiorstwem 6 kontynentów, ale gdziekolwiek pojawią się pociągi, tam również pojawi się Rafamet. Każda kolej potrzebuje taboru, a każdy tabor zakładu naprawy. I naszych obrabiarek. A tym biznesem zajmuje się jedynie kilka firm na świecie.

Rafamet nie zajmuje się jedynie pociągami. To także przemysł obronny, lotniczy, a nawet rakietowy. Obrabiarki z Kuźni Raciborskiej pokazały co potrafią przy projektach Saturn 5 czy Ariane. Maszyny z ledwo dziesięciotysięcznej miejscowości pracowały dla japońskiego giganta stawiającego elektrownie atomowe. Obrabiały aluminium na skrzydła dla amerykańskiego myśliwca – 22.  Mieli swój udział nawet w pracach nad gigantem współczesnego lotnictwa – dreamlinerem.

Pracownicy z Kuźni Rciborskiej – gwarancja globalnej jakości

Globalna produkcja bynajmniej nie jest rzeczą łatwą. Oczywiście trzeba nadążać za technologiami, wytrzymywać potworne uderzenia kryzysów w poszczególnych branżach. Dzisiaj takim problemem może być Ukraina. Rafamet miał kontrakt na obrabiarkę w Doniecku na wyciągniecie ręki. A dzisiaj nie wiadomo nawet czy Donieck będzie jutro na Ukrainie.

Ale globalna produkcja to przede wszystkim ludzie. Prezes Wons patrzy na film wyświetlany przez rzutnik. Na ekranie robotnicy ze skupieniem obsługują supernowoczesną maszynę. Prezes mówi z zamyśleniem – to przecież są zwykłe chłopaki od nas. Z Kuźni Raciborskiej. A przecież ciąży na nich taka odpowiedzialność. To nie są automaty. Gdy pracowaliśmy dla Japończyków nie chcieli nawet dotykać naszego sprzętu. Życzyli sobie ludzi do wszystkiego. Nawet do transportu I musieliśmy tam swoich ludzi wysłać. Musieliśmy wysłać chłopaka, który nigdy nie był nawet w Katowicach. A miał pojechać do Japonii. Dzisiaj przymierzamy się wysłać naszych ludzi do Sierra Leone. Przy prowadzeniu biznesu takiego jak ten, musimy sobie radzić i z takimi rzeczami.

Tekst i foto Leszek Iwulski