Na ostatniej sesji w Rydułtowach radni podjęli kilka ważnych decyzji. Jedną z nich było podjęcie decyzji o wyodrębnieniu nowej frakcji w gospodarowaniu odpadami. Przedsiębiorca wywożący śmieci w porozumieniu z Urzędem doszli do wniosku, że racjonalnie byłoby z frakcji tzw. odpadów zmieszanych wydzielić frakcję żużli. Rajcy nie mieli problemu z głównym celem uchwały. Jednak rozgorzała gorąca dyskusja dotycząca szczegółów. Radni mieli wątpliwości, co do tego w jaki sposób mieszkańcy mają być zaopatrzeni w pojemniki na nową frakcję odpadów, czy pojemniki te będą miały charakter bezpłatny, w jaki sposób będzie przebiegać akcja promocji zmian wśród mieszkańców.
Rozentuzjazmowanych samorządowców musiał uspokajać odchodzący na polityczną emeryturę Zastępca Burmistrza Henryk Hajduk i Przewodniczący Rady Miasta Lucjan Szwan. Pomimo wysokiej temperatury sporu (zdało się nawet słyszeć zdania takie jak: „takie pytania może zadawać tylko taka osoba, która w życiu nie prowadziła firmy”) rada okazała się być niezwykle zgodna, co do samej intencji uchwały. Decyzja została przyjęta jednogłośnie. Według Skarbnika Miasta Bernarda Labuska to właśnie owe pojemniki mogły stanowić źródło emocji w tej sprawie – radni chcieli koniecznie, żeby w uchwale było zapisane, że przedsiębiorca wyposaży w te pojemniki. Obawiali się o to, że mieszkańcy będą obciążeni kosztami za owe urządzenia. Przepisy jednak nie pozwalają na takie zapisy. Zapis musi stanowić więc, że to mieszkaniec jest obowiązany wyposażyć nieruchomość w pojemniki, a my zadbamy o to, żeby to pierwsze wyposażenie zapewni przedsiębiorca. Głównym celem wyodrębnienia tej frakcji jest to, by ilosć odpadów zmieszanych uległa zmniejszeniu. Dla przedsiębiorcy oznacza to mniejsze koszty.
/l/