Wodzisław: Wersal na placu budowy

5
150
IMG_8450.JPG

Przez kilkanaście dni wodzisławskie jary były oświetlone dzień i w nocy.

 

Wodzisławskie jary nie są szczęśliwym miejscem dla lokalnych władz. Wizja hipernowoczesnego parku rozrywki, który jak magnez ma przyciągnąć do prowincjonalnego miasta turystów i inwestorów co prawda nie jest jeszcze historią, ale ma na swoim obliczu potężną rysę. Pomimo faktu, że Urząd Miasta zaklinał rzeczywistość i przynajmniej do 16 listopada nie widział problemu z największą inwestycją w mieście, to jednak koniec listopada okazał się być końcem złudzeń. Silesia Construction złożyła wniosek o upadłość i zeszła z budowy. To już druga firma, która wywróciła się na budowie Parku Rozrywki. Na chwilę obecną Urząd odsunął od siebie groźbę egzekucji w postaci cofnięcia dotacji z Urzędu Marszałkowskiego i postanowił rozpisać kilka mniejszych przetargów na poszczególne części inwestycji, które zostały do zrealizowania. Kwestia kar umownych, które zwyczajowo są potrącane z dotacji również przynajmniej na razie jest zawieszona. Jednak nie oznacza to, że wodzisławskie jary nie stanowią dalej problemu. Otóż okazuje się, że nawet sam plac budowy może być kłopotliwy. Kilka dni bowiem po oddaniu skate parku w parku podłączono światło. I tak już zostało.

 

Przynajmniej przez kilkanaście dni światło paliło się dzień w dzień. 24 godziny na dobę. W jasne, piękne grudniowe dni żarówki lamp dawały mieszkańcom przykład, że można konkurować ze słońcem. W parku jest ponad 230 latarni. Część z nich stoi na parkingach – w tych właśnie lampach wmontowane są potężne 150 watowe żarówki. W pozostałych 200 lamp wmontowane są „tylko” 70 watowe żarówki. Rzecznik urzędu Anna Szweda – Piguła powiedziała nam, że zaistniała sytuacja wynikła z awarii, która nastąpiła na placu budowy. Awarię tę usuwano widocznie kilkanaście dni. Na fakturze za miesiąc październik za oświetlenie jarów wyniosła 541 zł. Faktury za listopad jeszcze nie ma (awarię usunięto 11 grudnia). Urzędnicy twierdzą, że koszty poniesie firma, która zajmowała się oświetleniem jarów. Obecnie w jarach dalej jest jasno. Ponad 200 latarni na koszt podatnika oświetla plac budowy, na którym nikt nie pracuje.

 

 

/l/

/publ. a/