Ostania sesja rady powiatu kędzierzyńsko – kozielskiego w głównej mierze została poświęcona bezpieczeństwu przeciwpowodziowemu, a konkretnie systemowi obwałowań w gminie Bierawa, który w razie powodzi nie ochroni mieszkańców wystarczająco. Władze powiatu wraz z wicemarszałkiem województwa – Antonim Konopką, szefem Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Opolu – Zbigniewem Bahryjem oraz przedstawicielami RZGW w Gliwicach złożyli wizytę w gminie, by osobiście przyjrzeć się problemowi, a problem nie jest nowy. W czasie powodzi w 2010 roku Bierawa bardzo ucierpiała, a mimo to, do tej pory nie powstała tam nowa infrastruktura przeciwpowodziowa. – Mieszkańcy wciąż odczuwają duży niepokój związany z zagrożeniem powodzią – powiedział nam wójt gminy, Krzysztof Ficoń. – W gminie od kilkudziesięciu lat nie zrobiono nic, a mówiąc konkretnie zrobiono, ale po drugiej stronie Odry (chodzi m.in. o gminę Cisek – przyp.red) gdzie zostały wybudowane nowe wały. My nadal bazujemy na szczątkowych, ponad stuletnich wałach, a są tu też odcinki w ogóle niezabezpieczone -ubolewa wójt. Ficoń mówi, że wały na odcinku pomiędzy Raciborzem, a Kędzierzynem – Koźlem są w 80 % ukończone, a te brakujące 20% to właśnie Bierawa. Na tle województwa powiat kędzierzyńsko – kozielski w ostatnich pięciu latach otrzymał najwięcej pieniędzy na zabezpieczenia przeciwpowodziowe, dzięki temu dobudowano nowe wały. Wicemarszałek województwa Antoni Konopka uważa, że to właśnie u nas wykonano blisko 50% wszystkich prac – Jeszcze 5 lat temu tutejszy system obwałowań przypominał ser szwajcarski, wszędzie były luki – zauważa. W Bierawie nadal są, ale urzędnicy załamują ręce i mówią, że na nią czas przyjdzie później. Ficoń wiele razy prosił o pomoc, apelował do władz województwa i wszystkich odpowiedzialnych za stan bezpieczeństwa przeciwpowodziowego instytucji. Teraz wraz z mieszkańcami chce wziąć sprawę w swoje ręce i wystosować list otwarty do prezydenta Andrzeja Dudy, pod którym podpiszą się setki ludzi. – Robimy szeroko zakrojoną akcję i będziemy prosić mieszkańców o wsparcie naszych działań podpisami. Będzie je można składać m.in. w urzędzie gminy Bierawa, u sołtysów lub podczas tegorocznych dożynek. Ficoń ma spotkać się też z wiceminister Dorotą Niedzielą i zapytać, dlaczego ludzie odpowiedzialni za plan obwałowań wzdłuż Odry pominęli właśnie Bierawę. – My tematu nie odpuścimy – podkreśla z determinacją Ficoń. Nie wszyscy jednak boją się o Bierawę, tak, jak wójt Ficoń. Według dyrektora Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Opolu sytuacja dla gminy nie wygląda tak źle. Zbigniew Bahryj, dyrektor instytucji uspokaja – Działaniem, które zdecydowanie poprawi bezpieczeństwo w Bierawie jest budowa zbiornika retencyjnego Racibórz Dolny, który według wyliczeń hydrologów powinien obniżyć wodę w rejonie Bierawy o około 40 centymetrów, biorąc pod uwagę sytuację z 2010 roku, w tym momencie powódź nie będzie już tak groźna. – Skali kataklizmu jaki może nas dotknąć nie można przewidzieć i jestem pewien, że zbiornik nam nie pomoże – uważa Ficoń. Zbiornik Racibórz Dolny ma być gotowy do 2017 roku. Jak zapewnił nas rzecznik starostwa, Adam Lecybil – sesje wyjazdowe Rady Powiatu będą powtarzane, a sprawa zabezpieczenia przeciwpowodziowego jest przez cały czas monitorowana przez władze powiatu oraz podlegający im wydział zarządzania kryzysowego.