Pięknie położony nad Odrą amfiteatr, nazywany potocznie muszlą koncertową, to obiekt, którego historia sięga lat 60- tych. Odbywały się tam festyny, liczne koncerty kapel bigbitowych, miejsce tętniło życiem. Jednak od wielu lat muszla niszczeje, stając się ofiarą wandalizmu. Kolejne ekipy rządzące traktowały ją po macoszemu, nie mając ani pieniędzy na jej remont, ani pomysłu na jej zagospodarowanie, aż do teraz, bo wygląda na to, że władze miasta podjęły wreszcie decyzję, co zrobić z tym reliktem przeszłości. O kozielskiej muszli ponownie zrobiło się głośno w sierpniu tego roku, gdy prezydent Sabina Nowosielska powołała specjalny zespół, który miał znaleźć rozwiązanie dla zagospodarowania obiektu. Zadaniem zespołu było opracowanie koncepcji na jej zagospodarowanie zgodnie z pierwotnym przeznaczeniem lub zaproponowanie rozwiązań alternatywnych wykorzystania obiektu wraz z oszacowaniem kosztów wykonania prac i ewentualnym średnim rocznym kosztem bieżącego utrzymania. Radny miejski Michał Nowak, który zasiadał w zespole przychylał się raczej do zburzenia obiektu. – Na liście priorytetów amfiteatr jest na bardzo dalekim miejscu. Świetność muszli przeminęła wiele lat temu i jestem raczej za jej renaturyzacją i przywróceniem tego obiektu przyrodzie – twierdził. Mieszkańcy Koźla mają sentyment do amfiteatru, który był świadkiem wielu koncertów z udziałem ogólnopolskich sław bigbitu. – W muszli były organizowane koncerty z przeróżnych okazji, ale najbardziej utkwił mi w pamięci koncert popularnego w latach 60 zespołu folklorystyczno – bigbitowego ''No to co''. Żeby zobaczyć występ szedłem na piechotę z Kędzierzyna. Koncert był wspaniały, a na widowni brakowało wolnych miejsc! – wspomina Zbigniew Kowalski – współredaktor strony Retromuzyka.pl, poświęconej historii sceny muzycznej w Kędzierzynie – Koźlu. Zawiązała się spora grupa osób – mieszkańców Koźla, lokalnych muzyków, którzy pamiętali czasy świetności obiektu i którym zależało, by amfiteatr znów zaczął tętnić życiem. Ta grupa, wraz z przedstawicielami rady osiedla włączyła się do prac zespołu do spraw kozielskiej muszli (zespół zakończył pracę pod koniec września), a ich argumenty, by nie wyburzać obiektu przekonały nawet opornego radnego. – Pierwotnie nie byłem zwolennikiem remontu muszli. Przeciwni temu byli bowiem kolejni dyrektorzy MOK. Mamy też cztery domy kultury i wiele innych obiektów, które nie są w pełni wykorzystane. W pracach zespołu wzięli jednak udział mieszkańcy i przewodnicząca Rady Osiedla Stare Miasto, którzy przekonali nas że warto spróbować reaktywować ten obiekt. Przyjęte rozwiązanie wydaje się kompromisowe. – mówi Michał Nowak. Na razie wiadomo, że spektakularnych zmian nie będzie, a zaproponowane rozwiązanie ma zadowolić zarówno mieszkańców, co władze miasta. Sam amfiteatr, jak i teren wokół sceny zostanie poddany gruntownemu liftingowi, natomiast zaplecze obiektu, w którym obecnie zalegają śmieci i fekalia zostanie wyburzone. W sezonie letnim amfiteatr będzie pełnił podobną rolę, co przed laty, a dzięki temu, że zostanie tam ponownie podłączona instalacja elektryczna, mieszkańcy będą mogli zorganizować koncert, czy piknik. Możliwe, że będą tam również organizowane imprezy z udziałem uczniów szkół muzycznych lub niewielkie imprezy kulturalne. Na razie nie zostanie odtworzona widownia z ławeczkami dla widzów, ale jeśli zaproponowane rozwiązanie się sprawdzi, kolejne prace dotyczące rewitalizacji muszli będą kontynuowane. Natomiast jeśli pomysł nie wypali, miasto zastrzega sobie, że po dwóch latach obiekt może zostać wyburzony. Koszt zakładanego remontu to niecałe 100 tys. złotych, prace mogłyby ruszyć wiosną przyszłego roku, tak, by zdążyć przed sezonem letnim.
Komentarz na gorąco – Emilia Bandrowska, Przewodnicząca Zarządu Osiedla „Stare Miasto” w Koźlu.
Wolą mieszkańców i lokalnych środowisk muzycznych, było to, żeby nie wyburzać amfiteatru, a my jako Rada Osiedla tylko przychyliliśmy się do tych próśb, mimo że remont obiektu stał pod wielkim znakiem zapytania. Zasadniczym pytaniem było, czy inwestycja się opłaci, czy pomysł zagospodarowania obiektu wypali. Mieszkańcy i środowiska muzyczne, które pamiętają lata świetności amfiteatru chcieli, by przywrócić dawny charakter tego miejsca, kiedy na scenie mogły występować regionalne kapele, zespoły młodzieżowe. Chodzi o promowanie młodych talentów, by ci artyści mieli gdzie się pokazać mieszkańcom. Amfiteatr jest położony w doskonałym miejscu nad Odrą, okolony zabytkowym parkiem, co też ma niebagatelne znaczenie dla widzów np. podczas upałów jak to miało miejsce w tym roku. Na ten moment mogę tylko tyle powiedzieć, że dostaliśmy zapewnienie od władz miasta, że jeśli przyjęta koncepcja wypali, kolejne etapy prac remontowych będą z czasem realizowane.
Foto: Retromuzyka.pl