Podstawą planów zagospodarowania terenów nad Odrą pomiędzy mostem zamkowym a kładką (a nawet trochę za nią), jak i samej rzeki, są wizualizacje sporządzone w 2007 roku. Koncepcje są śmiałe i rozbudowane, zakładają m.in. miejską plażę, tarasy widokowe w międzywalu, piaszczyste boiska, tereny do gier, ścieżki rowerowe, gastronomię, miejsca do cumowania jednostek pływających, żeglugę, itp.
Plany które latami leżały oczekując na lepsze czasy, ostatnimi miesiącami doczekały się większego zainteresowania w magistracie. Problem jednak w tym, iż samo chcieć nie wystarczy. Zaplanować można wszystko, z dokami dla łodzi podwodnych włącznie. Pytanie tylko, jak na poszczególne pomysły zareaguje zarządca rzeki i terenów przyległych, czyli w tym przypadku Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach. A ten ze względów bezpieczeństwa przeciwpowodziowego do wszelkich zamiarów ingerencji w rzekę podchodzi bardzo ostrożnie.
Niedawno prezydent Lenk wraz z naczelnikiem miejskiej oświaty Robertem Myśliwym udali się do Gliwic na spotkanie z dyrektorem RZGW. – Miałem pewne obawy jak RZGW zareaguje na poszczególne koncepcje, ale jak się okazało, były one niepotrzebne. Dyrektor Cywiński życzliwie podszedł do planów. Możliwe jest kilka odstępstw od rygorów RZGW odnośnie ingerencji w koryto rzeki i międzywale. Nie wykluczono nawet tarasów na wałach przeciwpowodziowych – poinformował prezydent na środowym posiedzeniu komisji oświaty. Jedyne co gliwicki zarząd sugeruje, to unikanie przy zagospodarowaniu ciężkich, trwałych konstrukcji. Preferowane są elementy z lekkich materiałów, dające się łatwo zdemontować.
I choć przedstawiony materiał to zaledwie wizualizacje, nawet nie projekty, pierwsze kroki ku realizacji już poczyniono. Jednym z nich jest choćby umowa z gminą Rudnik o powstaniu ciągu rowerowo – kajakowego wzdłuż Odry z Raciborza do Łubowic. Członkowie komisji także zgłosili kilka swoich sugestii. I tak np. Tomasz Cofała apelował, aby przy projektowaniu pomyślano o możliwości zagospodarowania wolnego miejsca na drobny handel i gastronomię (jest przewidziana opcja lekkiej kontenerowej restauracji przy piaszczystej plaży). Leszek Szczasny zaniepokoił się o los drzew prosząc, aby jak najmniej ich wycięto, ale prezydent uspokoił go, iż być może nie będzie trzeba wycinać ani jednego. Szczasny ponadto zaproponował przemyślenie jakiegoś sposobu oddzielenia miejsca rekreacyjnego od ruchliwej i głośnej odrostrady, np. ekranami dźwiękochłonnymi.
Zgodnie ze słowami prezydenta, pierwsze elementy zagospodarowania w pewnym zakresie mogą pojawić się już w 2016 roku. Nie wszystkim to się jednak podoba. – Przed zakończeniem budowy zbiornika Racibórz Dolny to ryzykowne – przestrzegł jeden z radnych.
/ps/
publ. /j/