Na taki krok, tj. sfinansowanie mieszkańcom zakupu czujników czadu, zdecydowały się Kielce. Podczas styczniowego posiedzenia miejskiej komisji budżetu radny Michał Woś zasugerował prezydentowi pójście w ślady stolicy woj. świętokrzyskiego, przynajmniej w jakimś stopniu. Urządzenie takie można kupić już za 50 zł. Mnożąc tę sumę przez wszystkie lokale podległe pod Miejski Zarząd Budynków, kwota i tak nie byłaby zbyt wygórowana. Ale zarówno prezydent (który uznał koncepcję za godną rozważenia), jak i radny zgodzili się, że na początek warto rozważyć objęcie tym najmniej zamożnych najemców mieszkań z miejskiego zasobu, którzy ogrzewają domy za pomocą węglowych kotłowni.
/ps/