O utworzenie w szpitalu oddziałów dla dzieci, co jakiś czas upominają się szczególnie radni powiatowi. Co prawda, przy oddziale chirurgii funkcjonuje pododdział dziecięcy, ale na powstanie innych oddziałów leczących najmłodszych pacjentów (oczywiście poza działającą pediatrią) się nie zanosi. Ryszard Rudnik nie pozostawia w tej materii złudzeń: – Nie łudźmy się, to jest po prostu niemożliwe – twierdzi dyrektor. Lecznica nie posiada stosownych kontraktów (a nawet zbyt dużych szans na takowe), kadry zapewniającej całodobową obsługę, ba! Nawet miejsca, gdzie takie oddziały fizycznie mogłyby powstać.
Co rusz rodzice skarżą się, że z niektórymi przypadkami u swojej pociechy są kierowani do Rybnika. Władze szpitala wprowadziły jednak zmianę, która choć części pacjentów ułatwi leczenie. Chodzi o przyszpitalną przychodnię chirurgii dziecięcej. – Ta poradnia jest dość duża, działa sprawnie, nie ma większych kolejek i porady udzielane są w miarę na bieżąco – opisuje dyrektor, zaś pełniąca obowiązki jego zastępcy Elżbieta Wielgos-Karpińska precyzuje, na czym usprawnienia te mają polegać. I tak, do tej pory w Raciborzu, jeśli chodzi o chirurgię, to możliwa była tylko tzw. chirurgia miękka, czyli np. operacje brzuszne. W styczniu zatrudniono lekarza – chirurga dziecięcego, który zajmuje się urazówką. Wszystkie urazy, złamania, skręcenia, z którymi kierowano wcześniej do Rybnika, można załatwić na Gamowskiej. Dodatkowo, poradnia jest czynna także w czwartki (wcześniej w ten dzień tygodnia nie przyjmowano pacjentów), więc działa już przez 5 dni w tygodniu.
/ps/