Ok. 200 najemców zalega Miejskiemu Zarządowi Budynku za czynsz. Zadłużenie niektórych wynosi nawet 100 tys. zł. Miasto chce wprowadzić abolicję dla chcących pozbyć się długów. Można umorzyć 70% zadłużenia. Koncepcję odzyskania choć części pieniędzy, które najemcy są winni MZB przedstawili na lutowej komisji gospodarki miejskiej wiceprezydent Irena Żylak i szef MZB Andrzej Migus. W Raciborzu sytuacja pod tym względem nie przedstawia się aż tak dramatycznie jak w innych miastach, zadłużenie jest według pani wiceprezydent "pod kontrolą", w dodatku w 2015 roku po raz pierwszy od lat udało się je zastopować i nie narasta. Niemniej, najemcy zalegają niebagatelne kwoty, których część można spróbować odzyskać i temu ma służyć abolicja. Windykacja i eksmisje są często nieskuteczne oraz nieopłacalne, odpracowanie należności wchodzi w grę w bardzo ograniczonym zakresie, stąd pomysł, aby chcącym płacić, umorzyć część zadłużenia pod kilkoma dość restrykcyjnymi warunkami. Koncepcja, oprócz finansowego, ma też trudny do przecenienia cel społeczny, a mianowicie pomoc w wyrwaniu się ze spirali zadłużenia osobom, które wpadły w pułapkę długów, a chcą się z niej wydostać.
Pierwszym warunkiem umorzenia jest to, że musi tego chcieć sam zainteresowany. Nie będzie ono przysługiwało z automatu. Jeśli stosowna uchwała zostanie przez radę miasta przyjęta, dłużnik zobowiązany będzie zgłosić się do MZB do końca roku, złożyć wniosek i podpisać z gminą porozumienie. Będzie ono obwarowane warunkami, które bezwzględnie trzeba wypełnić. Po pierwsze, osoby ubiegające się będą zobligowane do spłaty 30 % dotychczasowych zaległości (oraz całość należności wynikających z kosztów sądowych i egzekucyjnych, w tym zastępstwa procesowego). Termin spłaty to 31 grudnia 2016 roku. Po drugie, w ciągu dwóch lat rzetelnie i bez poślizgów opłacać bieżący czynsz. Jeśli warunki te zostaną wypełnione, pozostałe 70% długu powstałego do 31 grudnia 2015 roku zostanie anulowane. W czasie trwania dwóch lat warunkowego okresu płacenia nie będą naliczane odsetki. Jeśli jednak dłużnik po podpisaniu umowy nie spełni określonych warunków, będzie zmuszony do spłaty całej zaległej sumy wraz z odsetkami narosłymi w czasie obowiązywania umowy. Wg szacunków magistratu, dzięki temu ok. 200 rodzin ma szansę "wyjść na prostą". Abolicja w zamyśle nie będzie dotyczyć przedsiębiorców, którzy także są winni MZB pieniądze z tytułu wynajmu lokali. Póki co radni upoważnili prezydenta, by ten przygotował stosowny projekt uchwały. Ma ona trafić na marcową sesję.
Aby nie dopuścić do narastania zadłużenia u swoich najemców, MZB przymierza się do usługi przypominania lokatorom o terminie uiszczenia opłaty za czynsz za pomocą SMS. Jeśli to okaże się nieskuteczne, urzędnik złoży wizytę w mieszkaniu i przypomni ustnie.
Paweł Strzelczyk