Sukces Mateusza Siodłoczka kosztował go wiele lat ciężkiej pracy. Treningi, próbne loty i wyjazdy na zawody spowodowały, że dziś mówi on o sobie "obywatel świata". Na co dzień jednak mieszka w Rydułtowach i nie zamierza zamieniać swojego miasta na żadne inne.
Mateusz ma obecnie 26 lat i wiele doświadczenia, które pozwala mu latać samolotami pasażerskimi typu Embraer 170 na trasach europejskich. Pierwszy raz w powietrzu znalazł się mając 13 lat. Jak sam twierdzi – wtedy właśnie uzmysłowił sobie, że latanie jest jego pasją. Uprawnienia do latania szybowcami Mateusz zdobył w 2007 roku – od tego momentu każdą wolną chwilę spędza w powietrzu. Uprawnienia do lotu samolotami zdobył w 2011 roku. Jego pasja jest wynikiem zaangażowania ojca, który jest zawodowym pilotem i instruktorem. To właśnie on pokazał Mateuszowi wszystkie tajniki sprawnego i bezpiecznego pilotażu.
Najwyższy lot szybowcem w wykonaniu Mateusza to 6 700 m n.p.m., przy wietrze 115 km/h, temperaturze minus 30°C w czasie ok. 7h. Natomiast jednym z najbardziej wymagających lotów szybowcem była próba pokonania trasy deklarowanej przed startem o długości ponad 1 000 km. Lot trwał 9 godzin 20 minut i niewiele zabrakło do pokonania magicznej (jak na polskie warunki pogodowe) bariery 1 000 km. Odległość, którą udało się pokonać, to ponad 920 km i jest ona jedną z największych odległości w historii szybownictwa na terenie kraju.
kk
Fot. UM Rydułtowy
