Jeszcze kilka lat temu Kędzierzyn – Koźle był ważnym węzłem kolejowym Śląska. Bez problemu można było stąd dojechać do Berlina, Warszawy, czy Krakowa. Dworzec tętnił życiem, połączeń było mnóstwo, choć sam budynek i jego otoczenie nie było najlepszą wizytówką miasta. Teraz, gdy PKP zadbało o jego europejskie standardy estetyczne, jednocześnie zlikwidowało większość strategicznych połączeń.
Dla przykładu, jeszcze niedawno z Kędzierzyna – Koźla do pobliskich Gliwic, od których dzieli nas niecałe 40 kilometrów jechało się pół godziny. Dziś taka podróż może nam zająć ponad trzy godziny, a po drodze odwiedzimy Opole. Jeśli chcielibyśmy dojechać jeszcze dalej, do Katowic czeka nas przesiadka w Gliwicach. Jakby tego było mało większość połączeń, które kiedyś prowadziły przez nasze miasto dziś kierowane są na Strzelce Opolskie. Tamtejszy odcinek jest po modernizacji nieporównywalnie lepszy dla pociągów dalekobieżnych, które mogą rozwijać prędkość do 160 km/h. Kolejowe absurdy, które dotknęły nasze miasto są głównie efektem złego stanu linii kolejowych na trasie Kędzierzyn – Koźle – Opole. Modernizacja tej magistrali wciąż odkładana jest na później, dlatego władze miasta postanowiły osobiście interweniować w ministerstwie o przyspieszenie prac. Pomysł na apel wyszedł podczas głosowania nad innym ważnym wnioskiem do ministerstwa, dotyczącym uruchomienia w rozkładzie jazdy na lata 2016 – 2017 połączeń kolejowych TLK na linii 137 (magistrala podsudecka – przyp. red ) relacji Kudowa Zdrój, Kłodzko, Nysa, Katowice, Kraków, których obecnie miasto jest również pozbawione.
– W naszym interesie jest zadbać o to, by połączeń kolejowych prowadzących przez Kędzierzyn-Koźle znów było jak najwięcej – powiedział podczas ostatniej sesji radny Andrzej Kopacki.
Utracone połączenia z Katowicami dotkliwie odczują m.in. studenci Uczelni Śląskiej, ale też mieszkańcy, którzy na co dzień dojeżdżali tą trasą do pracy. Teraz bardziej opłaca się pasażerom dojeżdżać samochodem, bo wyjdzie taniej i szybciej. Dlatego rada miasta chce walczyć o to, by te pociągi wróciły na nasze tory i liczy na pozytywny odzew ministerstwa w tej sprawie.
Kluczowy jest jednak drugi wniosek, nad którym radni będą głosować podczas wrześniowej sesji. Chodzi właśnie o przyspieszenie prac remontowych na linii E 30 łączącej Opole z Kędzierzynem -Koźlem.
– Tragiczny stan tego odcinka pozbawił Kędzierzyn – Koźle wielu istotnych połączeń, które puszczono przez Strzelce Opolskie bo tam linia została gruntownie zmodernizowana. W związku z tym należałoby wystosować apel ze strony Rady Miasta do Ministerstwa Budownictwa i Infrastruktury, aby władze centralne miały na uwadze to, jak ważna jest dla nas ta magistrala, tym bardziej, że ma połączyć ona północ Polski z Czechami. Wiele strategicznych połączeń usunięto z rozkładu jazdy Kędzierzyna – Koźla, nie można się dostać na Śląsk, coraz trudniej dojechać do Warszawy. To martwi i marginalizuje miasto – powiedział radny Kopacki.
Kopackiego poparł też radny Ryszard Masalski.
– Powinniśmy także zabiegać o to, aby nie likwidowano już więcej linii nadal przebiegających przez Kędzierzyn – Koźle, a także wnioskować o przywrócenie części linii już zlikwidowanych. Nie chodzi tylko o magistralę podsudecką 137, ale całą resztę połączeń, które nam odebrano.
– Uważam, że pomysł wystosowania dodatkowego apelu jest bardzo ważny – uważa z kolei prezydent Sabina Nowosielska. – będziemy też nawoływać nasze ościenne gminy do poparcia tej inicjatywy.
Kędzierzyn – Koźle, choć ma ogromne tereny inwestycyjne ( Katowicka Strefa Ekonomiczna i kędzierzyńsko – kozielski Park Przemysłowy – przyp. red.) jest źle skomunikowany. Brak bezpośredniego dostępu do autostrady, a teraz słaba komunikacja kolejowa skazuje go na mniejsze znaczenie gospodarcze niż na przykład małego, ale świetnie prosperującego Ujazdu, gdzie wciąż lokują swoje firmy nowi inwestorzy. Pytanie również, czy brak porządnej komunikacji kolejowej nie zniechęci potencjalnych studentów ze Śląska, mogących tu studiować na startującej wkrótce Uczelni Technicznej (7 oddział zamiejscowy Politechniki Opolskiej – przyp. red.).
Komentarz na gorąco: Radny miejski, Andrzej Kopacki.
Magistrala E – 30 gwarantuje nam połączenia dalekobieżne typu Intercity, które obecnie omijają Kędzierzyn – Koźle ze względu na zły stan torów na odcinku łączącym stolicę Opolszczyzny z naszym miastem. Przykre jest to, że tu, gdzie bije gospodarcze serce Opolszczyzny na trasie biegnącej przez Kędzierzyn-Koźle, gdzie jest zagłębie przemysłu chemicznego, Zdzieszowic gdzie jest ogromna koksownia, Gogolina i Groszowic, gdzie działa przemysł wapienniczy, modernizacja linii kolejowej schodzi na listę rezerwową. Trudno mi zrozumieć, że linii kolejowej nie modernizuje się tu, gdzie jest życie gospodarcze, a wkłada się pieniądze w modernizację mniejszych i mniej istotnych gospodarczo gmin, także w kontekście interesu państwa. Rozumiem, że chodzi o motywy finansowe, bo koszt jest wysoki, ale odcięcie nas od reszty Polski skazuje miasto na marginalizację gospodarczą.
Katarzyna Solarz
Fot. www.youtube.com