Naciągacze z Kędzierzyna-Koźla od kilku miesięcy działają zgodnie z tym samym schematem. Wypożyczają samochód, podrabiają dokumenty i jako rzekomi właściciele sprzedają auto do komisu. Tam nieświadomi właściciele sprzedają je dalej, a prawowity właściciel rozpoczyna poszukiwania pojazdu, kiedy ten w wyznaczonym terminie do niego nie wraca.
Tym razem ofiarą oszustów padł Alan Trautberg z Pawłowiczek, właściciel wypożyczalni samochodów. Naciągacze podpisali wszystkie dokumenty i wynajęli samochód na 30 dni. Po miesiącu ślad po pojeździe zaginał, a właściciel przekazał sprawę policji. Poszukiwania rozpoczął również na własną rękę. Dzięki mediom społecznościowym i błyskawicznym rozpowszechnieniu się informacji, zgłosił się właściciel auto złomu z województwa śląskiego, który kupił pojazd. 59-letnia kobieta wysłała zdjęcia, drogą mailową odbyły się także negocjacje ceny, naciągaczka zapewniała, że dokumenty są prawdziwe.
Stan samochodu pozwolił na jego szybkie odsprzedanie, dlatego też w niedługim czasie znaleźli się chętni na jego zakup. Gdy właściciel wypożyczalni zgłosił się po samochód, okazało się że zdążyli już wymienić rozrząd w kupionym samochodzie.
Alan Trautberg z Pawłowiczek nie jest jedyną ofiara oszustów. Podobna historia spotkała również przedsiębiorcę z Długomiłowic.
Policjanci prowadzą czynności pod katem przywłaszczenia przeciwko 59-letniej kobiecie. W zależności od dalszych ustaleń, ta kwalifikacja prawna może zostać zmieniona – wyjaśnia Magdalena Nakoneczna z kędzierzyńskiej komendy policji.
MN
fot. Alan Trautberg