Powrót do źródeł?

1
143
Polsko-czeska narada w Kuźni 2016

Na stronie internetowej Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej zamieszczono podsumowanie roku prac tego resortu. Jednym z zagadnień określonych jako najważniejsze jest „Przywrócenie żeglowności na polskich rzekach”. – Konsekwentnie dążymy do przywrócenia żeglugi na polskich rzekach. Pierwszym ważnym krokiem są „Założenia do planów rozwoju śródlądowych dróg wodnych w Polsce na lata 2016-2020 z perspektywą do roku 2030”. Rząd zaakceptował dokument. Stanowi bazę strategii rewitalizacji Odrzańskiej Drogi Wodnej (ODW), przywrócenia żeglowności Wisły od Warszawy do Gdańska oraz połączenia Odry, Noteci, Wisły i Bugu. Strategia obejmuje też budowę Kanału Śląskiego łączącego Wisłę i Odrę oraz połączenie Odra-Łaba-Dunaj – czytamy w podsumowaniu. I dalej: – Fundamentalną kwestią dla przywrócenia żeglugi jest ratyfikacja ONZ-owskiej Konwencji AGN, która nada naszym drogom wodnym znaczenie międzynarodowe. Ratyfikacja nastąpi w tym roku. Dokument podpisany przez panią premier czeka już tylko na akceptację obu izb parlamentu i podpis prezydenta RP. Plan przywrócenia żeglugi na naszych głównych rzekach jest realny. Jesteśmy o tym przekonani! – zapewnia minister Marek Gróbarczyk.

Wspomniana przez Gróbarczyka Konwencja (oraz realizacja zawartych w niej wytycznych) ma stanowić ważny krok w kierunku wypełnienia postanowień zawartych w Białej Księdze Transportu. Zgodnie z jej założeniami należy odchodzić od transportu drogowego na rzecz komunikacji kolejowej czy właśnie wodnej. Do 2030 r. 30% transportu towarów na odległość powyżej 300 km ma odbywać się inaczej niż transportem drogowym, a do 2050 r. – powinno to być ponad 50%.
Zmiana ta ma ograniczyć negatywny wpływ transportu drogowego na środowisko naturalne. Pytanie tylko, czy rozbudowa polskiej sieci dróg wodnych jest opłacalna i na ile będą one wykorzystywane w przyszłości. Koszty Budowy (ODW) są szacowane na 2,9 mld zł do 2020 r. i 27,8 mld zł w latach 2021-2030.

Szlak ODW ma swój początek przy ujściu rzeki Opawy do Odry, natomiast kończy się przy ujściu Odry do Zalewu Szczecińskiego. Jego całkowita długość wynosi niemal 850 km, ale odcinek powyżej Kędzierzyna-Koźla nie spełnia kryteriów drogi wodnej. W związku z tym obecnie ODW rozpoczyna się w Gliwicach, a kończy w Szczecinie i liczy 687 km długości.

/kc/
fot. kuzniaraciborska.pl

Komentarz
Gabriela Lenartowicz, posłanka na Sejm (PO)

Proszę mi pokazać wartość dodaną i długofalowe zyski z kanałów Odra-Dunaj, zwłaszcza kanału śląskiego. Co my będziemy spławiać tymi rzekami? Skąd i dokąd? Minister mówi, że wybudujemy kanały do granicy, a potem poczekamy na Czechów….
To jest zawracanie do dziewiętnastowiecznego modelu transportowego, bo to wtedy (i wcześniej) w Europie budowano kanały i spławiano zboże. W tej chwili w Europie nie buduje się kanałów, bo jest to nieopłacalne. Samo korzystanie z nich, ich utrzymanie jest drogie, ale ich likwidacja byłaby jeszcze droższa.
Zresztą budowanie kanałów jest nieskuteczne, jeśli chodzi o ochronę przeciwpowodziową. To jest  jakby kopanie rynny i spiętrzanie wody. Poza tym my byśmy musieli rzeki wyprostować. A to znowu jest niezgodne z przepisami przeciwpowodziowymi. I z tego powodu nie będzie mogła być wydana żadna decyzja środowiskowa. Dalej: my nie mamy Huang-ho i Jangcy. W naszych rzekach nie ma wody. Kolejna rzecz: skąd my weźmiemy na to wszystko pieniądze? Kto da nam kredyt?  Na razie wydaje się mnóstwo kolorowych opracowań, które będą leżały na biurkach. Bo nie będzie pieniędzy na ich realizację. Chociaż to akurat dobrze. Te wszystkie pomysły są nieodpowiedzialne, nieprzemyślane i właściwie nie ma szans, żeby udało się je zrealizować.