Część scenariusza przebiegu wypadku była wzorowana na zdarzeniu sprzed roku – w trakcie studenckich juwenaliów w Bydgoszczy.
– To kolejny cykl szkoleń z zakresu ratownictwa medycznego dla strażaków PSP i wszystkich jednostek OSP w krajowym systemie ratowniczo-gaśniczym. Mamy ich 11, a w przyszłym roku będzie 13. To duży potencjał ratowniczy – mówił brygadier Leszek Morkis z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kędzierzynie-Koźlu.
Pozorantami byli uczniowie Zespołu Szkół Żeglugi Śródlądowej. Ćwiczenia zakładały uwięzienie kilkudziesięciu poszkodowanych pod gruzami w piwnicy na skutek niespodziewanego wybuchu.
– Mamy dużą liczbę poszkodowanych, ćwiczymy procedury segregacji, zaopatrzenia rannych i przekazania ich pod fachową opiekę zespołów ratownictwa medycznego – relacjonował oficer prasowy KP PSP.
W sumie zostało poszkodowanych 35 uczniów. Każdy z nich był wstępnie wyselekcjonowany przez strażaków, przeniesiony na parter budynku, a na wstępnie wyznaczony ratownik medyczny sprawdzał stan pozoranta, obrażenia i przydzielał go do konkretnej grupy.
– Trenowaliśmy współpracę służb, a z założenia medycznego chodziło o to, by uratować jak najwięcej poszkodowanych, w jak najkrótszym czasie – mówił Maciej Stałko z pogotowia i podkreśla, że dobra komunikacja jest kluczowa. – Bez tego panuje chaos i ludzie umierają.
Symulacja miała być jak najbardziej zbliżona do realnych zagrożeń i sytuacji, które już miały miejsce. Dlatego też wybór obiektu padł na szkołę, a czas przeprowadzenia ćwiczeń został dopasowany do godzin lekcyjnych.
– Zaczynamy utrudniać ratownikom te scenariusze, dajemy im możliwość działania w aparatach oddechowych, mamy zadymienie, piwnicę, ciemność – dodał brygadier Morkis.
Ta symulacja była największą tego typu w tym roku. Liczba strażaków z Państwowej Straży Pożarnej oraz liczba ochotników z kwalifikowanym kursem pierwszej pomocy była bardzo zbliżona do liczby ratowników z pogotowia.
MN
fot. KP PSP w Kędzierzynie-Koźlu
