Sabine Haake, konsul Republiki Federalnej Niemiec, krytykuje mniejszość niemiecką za używanie nie tylko języka polskiego, ale także dialektu górnośląskiego.
19 maja na Górze św. Anny (woj. opolskie, gmina Leśnica) odbył się Zjazd Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce (VDG). VGD to główna organizacja reprezentująca mniejszość niemiecką w naszym kraju, z głosem której liczy się nawet polski rząd. Gościem specjalnym, odbywającego się cyklicznie co roku zjazdu, była szefowa konsulatu w Opolu Sabina Haake. W przemówieniu pani konsul mówiła o pogarszającej się sytuacji Niemców w Polsce, w nawiązaniu do zmian w ordynacji wyborczej w wyborach samorządowych i reformy sądownictwa (zakaz podwójnego obywatelstwa dla sędziów). Zaapelowała też do Niemców w Polsce, żeby nie tylko na pokaz, ale również w domu, używali języka niemieckiego. – Pomyślcie o tym, jaki przykład dajecie swoim dzieciom i wnukom – zarzuciła przedstawicielom mniejszości, że oficjalnie „podkreślają znaczenie języka niemieckiego, ale potem, szybko wracają do używania języka polskiego lub dialektu górnośląskiego (oberschlesischen dialekt)”.
Czytaj więcej: Niemcy w Polsce mają mówić tylko po niemiecku?