Orange – gigant swoją decyzją uderza w raciborskich przedsiębiorców

3
296

Przedsiębiorcy traktują decyzję Orange jako zagranie z pozycji siły wobec słabszego gracza na rynku, co powinno być zbadane przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Przedstawiciele biznesu zrzeszeni w Raciborskiej Izbie Gospodarczej przystąpili w 2018 roku do grupy zakupowej, która negocjowała wspólnie ceny na zakup energii na lata 2019 i 2020. W wyniku rozmów kilku dostawców energii elektrycznej zaproponowało ceny z gwarancją dostaw. Występujący w grupie zakupowej przedsiębiorcy z Raciborza zdecydowali się na Orange Polska S.A.

W ostatnim okresie ceny rynkowe energii poszły w górę ponad dwukrotnie (w stosunku do roku 2017 nawet trzykrotnie), rząd próbuje regulacji odgórnej dla ochrony rynku. Wydawałoby się, że w najlepszej sytuacji są ci odbiorcy, którzy podpisali terminowe umowy lojalnościowe i związały się z dostawcą energii kontraktując dostawę przy uzgodnionej cenie.

Sytuacja w Raciborzu jest zgoła inna

Raciborskie przedsiębiorstwa otrzymały od Orange Polska S.A. informację o wypowiedzeniu warunków umowy. Firma wyjaśnia, że podpisując umowy, była pewna długoletniego kontaktu z czołowym sprzedawcą hurtowym w Polsce. Tymczasem, jak czytamy w piśmie skierowanym do jednego z przedsiębiorców: “W listopadzie 2018 roku sytuacja niespodziewanie uległa zmianie. Sprzedawca wypowiedział nam umowę i zaprzestanie dostaw energii dla naszych klientów z końcem lutego 2019 roku. Nie zgadzamy się z decyzją kontrahenta, ale jednocześnie nie jesteśmy w stanie utrzymać obecnych, niskich stawek. Aby zapewnić ciągłość dostawy energii, zmuszeni jesteśmy kupić ją od innego dostawy. Niestety, po cenach znacznie wyższych niż dotychczas – piszą przedstawiciele Orange Polska.”

Te okoliczności, jak wyjaśnia Orange przedsiębiorcom, spowodowały konieczność zmiany warunków podpisanych przez nich umów. W nadesłanym piśmie Orange “przedstawia propozycję zmian”, w myśl której umowy z raciborskimi przedsiębiorcami wygasną z dniem 28 lutego 2019 roku.

Analizując dokumenty, wygląda na to, że wszystko odbywa się w świetle prawa. Orange zabezpiecza się bowiem w Ogólnych Warunkach Umowy zapisem, że „zmiany umowy następują poprzez dostarczenie Odbiorcy propozycji zmiany umowy. Do propozycji zmiany Umowy dostarczona jest informacja o prawie Odbiorcy do wypowiedzenia Umowy i określony jest termin wejścia w życie zmian Umowy.”

Kuriozalnie, Orange nie proponuje nowej ceny za energię (w związku z rzekomą sytuacją, w jakiej się znalazła), ale informuje o wprowadzeniu zmiany polegającej na skróceniu daty obowiązywania umowy do 28.02.2019! Proponowana zmiana (czyli rozwiązanie umowy) weszła w życie z końcem stycznia. Alternatywnie Orange proponuje rozwiązanie umowy ze strony Odbiorcy, ale jej tryb przewiduje skutek również na koniec lutego. W praktyce zatem Orange nie przewiduje żadnej innej drogi niż przyjęcie do wiadomości przez przedsiębiorców, że umowa wygaśnie za kilka tygodni.

Oba warianty oznaczają więc w praktyce odłączenie przedsiębiorstwom prądu po zagwarantowanej w umowie cenie, a tym samym narażenie ich na potężne straty. – Mamy zatrzymać produkcję, bo Orange nie dogadało się z dostawcą? – pyta właściciel jednej z firm naszego powiatu. Kontynuowanie współpracy z innymi dostawcami, kiedy ceny poszybowały w górę, wiąże się z horrendalnymi podwyżkami rachunków za energię elektryczną, sięgającymi w największych raciborskich zakładach nawet kilkunastu tysięcy złotych miesięcznie.

Przedsiębiorcy przekazali Orange swoje stanowisko. Zwracają w nim uwagę na to, że drastyczna i nie sygnalizowana wcześniej „propozycja” rozwiązania umowy i de facto podwyżka (nie da się obecnie kupić energii w zbliżonej cenie) jest niezgodna z zasadami odpowiedzialnego biznesu i daleko odbiega od zasad współżycia społecznego. – Zwrócić uwagę należy też na fakt, iż działanie zmierzające do pozbawienia dostawcy energii w uzgodnionej cenie w okresie oczekiwania na rozporządzenia wykonawcze do Ustawy z 28.12.2018 o zmianie ustawy o podatku akcyzowym i niektórych aktów prawnych, jest niezgodne z intencjami rządu RP, który zapewniał, że cena energii nie będzie podwyższana – czytamy w korespondencji przedsiębiorcy do Orange.

Zagranie z pozycji siły

Informację przesłaną przez telekomunikacyjnego giganta przedsiębiorcy traktują jako zagranie z pozycji siły wobec słabszego gracza na rynku, co łamie zasadę równości podmiotów gospodarczych i powinno być zbadane przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Jak oceniają właściciele raciborskich firm, temat jest poważny. Działania Orange mogą doprowadzić do upadku niejednego biznesu. Szczególnie wtedy, gdy o podwyżce informuje się “na ostatni moment”, nie pozostawiając firmom pola manewru. Wielu mniejszych dostawców energii nie podpisuje już bowiem umów na ten rok. – Ktoś wpakował nas na minę. Podpisaliśmy umowy z Orange Polska S.A., ponieważ zaproponowali najkorzystniejszą ofertę. W tym okresie otrzymywaliśmy inne oferty, których ceny były zbliżone, a do nich już obecnie nie mamy dostępu. Po pół roku okazuje się, że mam tylko możliwość przyjąć zakup za stawkę na jedną z najwyższych na rynku. To jest działanie zmierzające do zniszczenia wielu firm – nie przebierają w słowach przedsiębiorcy i zapowiadają kroki prawne przeciwko Orange oraz interwencje w tej sprawie w UOKiK i innych instytucjach. Kilka dni wcześniej w imieniu poszkodowanych członków izby Prezes RIG Tadeusz Ekiert apelował w piśmie do Ministerstwa m.in. „W związku z takimi sytuacjami proponuję przyjrzeć się procedurze zrywania umów przez dostawców hurtowych z firmami handlującymi energią. Być może chodzi o skuteczne eliminowanie tych firm z rynku…”.

IB
Fot. pixabay.com