W Przedsiębiorstwie Komunalnym bez rewolucji

261
360
autobusy

Kondycja finansowa PK nie jest najlepsza, ale nowy prezes widzi szansę na wyjście na prostą.

Za prezesem Przedsiębiorstwa Komunalnego Bogdanem Gawliczkiem pierwsze wystąpienie przed radnymi miejskimi. Mówił między innymi o sytuacji materialnej spółki, jej zadaniach, a także świetnej załodze z wysokimi kompetencjami.

Problem z autobusami

Przypomnijmy, że Gawliczek kilka miesięcy temu zastąpił w fotelu prezesa PK Stanisława Muchę. Posiada spore doświadczenie biznesowe, był właścicielem przedsiębiorstwa z sektora transportowego. Jest absolwentem robotyki na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.

Najważniejsze stanowisko w spółce, której jedynym właścicielem jest Miasto Racibórz, objął w trudnym momencie, po nieudanej rewolucji rozkładu jazdy autobusów. Na marcowej sesji prezes Gawliczek przyznał, że wiedział, z jak skomplikowanym zadaniem się zmierzy. Jak dodał, spółka jest w złej kondycji finansowej, przynosząc regularnie od lat straty. – Nie jest jednak tragicznie – zapewnił, tłumacząc, że największy kłopot to finansowanie komunikacji miejskiej. Nie potrzeba jednak rewolucji, lecz stopniowej ewolucji pewnych rozwiązań. Ważnym wyzwaniem i jednocześnie celem do zrealizowania jest, jak wymienił, wymiana autobusów. Wiele z tych, które zastał w zakładzie, nie spełnia wymagań technicznych. Bogdan Gawliczek jest ponadto otwarty na jeszcze lepszą niż dotychczas współpracę z PKS-em.

Inne dziedziny

Przedsiębiorstwo Komunalne to nie tylko komunikacja, ale także utrzymanie zieleni miejskiej, w konsorcjum z Empolem odbiór śmieci i wywóz odpadów, prowadzenie PSZOK-a, usługi związane z targowiskiem miejskim czy też opieka nad raciborskim schroniskiem dla bezdomnych zwierząt. Jak zdradził prezes PK, jedną z jego pierwszych decyzji było ujednolicenie oprogramowania, co usprawni kontakt między pracownikami. Chwalił załogę, która jego zdaniem jest oddana spółce, doświadczona i kompetentna. Jedynym problemem może się w przyszłości okazać średnia wieku, która kształtuje się na poziomie 50+. Problemy z kapitałem ludzkim B. Gawliczek chce rozwiązywać już teraz, zapełniając luki kadrowe i odmładzając zespół.

Bomba ekologiczna?

Bogdan Gawliczek zdradził, że w jednej z hal na terenie PK zalega 15 000 litrów odpadu chemicznego, z którymi na razie nie można nic zrobić. Odpady to pozostałość po firmie, która dzierżawiła halę. Chemikalia znajdują się w zbiornikach, tak zwanych mauzerach. Niestety, dzierżawca nie zabrał ich ze sobą, a co więcej – jest nadal dłużnikiem miejskiej spółki. Prezes ma poważny problem, ponieważ nie wie, co może zrobić z odpadami i czym dokładnie one są. Gawliczek uspokoił radnych, że najprawdopodobniej nie ma zagrożenia dla życia i zdrowia ludzi. Odpady są przechowywane na terenie zakładu od wielu lat i dotychczas nie było sygnałów o jakimkolwiek niebezpieczeństwie. – Sprawą zajmuje się już sąd, policja i prokuratura – przyznał, dodając, że ich zadaniem jest m.in. ustalenie stanu prawnego. – Być może zbiorniki są zabezpieczone w jakiejś sprawie? Tego niestety na razie nie wiemy. Zajmuję się tą kwestią dopiero od tygodnia – wyjaśnił szef PK.

Co z darmową komunikacją?

Jedną z wyborczych obietnic Dariusza Polowego była bezpłatna komunikacja miejska. Radni pytali więc w obecności prezesa Gawliczka, co dalej z tym pomysłem i czy jest on w Raciborzu realny? Szef PK uniknął konkretnej odpowiedzi na pytanie, podkreślając, że spółka jest wyłącznie operatorem i wykonawcą woli magistratu. To w urzędzie zapadają bowiem kluczowe decyzje. Ocenił jedynie, że w jego odczuciu darmowe nie zawsze znaczy dobre, a komunikacja powinna być po prostu tania i dostępna dla wszystkich.

Wywołany do tablicy prezydent podkreślił, że z niczego się nie wycofuje, lecz “otrzymał taki budżet, jaki otrzymał”. – Na razie zostawmy tak, jak jest. Wrócimy do tematu przy projekcie kolejnego budżetu. Trudno, żebyśmy zadłużali miasto tylko dlatego, że zawarto coś w programie wyborczym – skwitował.

/eu/