Złapać deszcz – dotacja na beczkę

1
562

30 lat temu za oceanem wymyślili sposób na deszczówkę.

Wiele miast na świecie boryka się z problemem spowodowanym przez wodę deszczową oraz drogim i często nieefektywnym systemem wodno-kanalizacyjnym. W ostatnich latach w Polsce nasila się również problem braku suszy w miesiącach letnich. Od wielu lat na świecie wdraża się zrównoważoną gospodarkę wody deszczowej. Tradycyjna gospodarka wodą deszczową polega na odprowadzaniu jej systemem rynien i kanałów. Takie podejście nie uwzględnia faktu, że woda deszczowa może być wartościowym zasobem, jeśli jej wykorzystanie zostanie uwzględnione podczas projektowania budynku lub terenu.

USA, rok 1991

W 1991 roku w Portland (USA) wdrożono program zrównoważonej gospodarki wodą deszczową, który polegał na zbieraniu i odprowadzaniu deszczówki z dachów, parkingów, ulic i innych powierzchni, by następnie wsiąknęła w grunt lub została zebrana do ponownego wykorzystania. Metoda opierała się na naturalnej retencji i zdolności infiltracji przez rośliny i glebę a wykorzystywano w tym celu np. beczki deszczówkowe, cysterny czy przedłużenia krawężników. Władze miasta wprowadziły szereg projektów, które odnosząc się do różnorodnych kombinacji infrastruktury do zbierania i transportowania deszczówki, dotowały inwestycje.

W 1991 roku w Portland zwracano uwagę na oczywiste korzyści z zielonej infrastruktury:

obniżenie i opóźnienie spływu masywnych ilości opadów atmosferycznych,
redukcję ilości zanieczyszczeń w wodzie deszczowej,
zmniejszenie przepełnienia kanalizacji,
zwiększoną sekwestrację dwutlenku węgla,
obniżenie efektu miejskiej wyspy ciepła,
spadek popytu na energię,
poprawę jakości powietrza,
dodatkowe siedliska dla dzikich zwierząt,
dodatkową przestrzeń rekreacyjną,
poprawę jakości życia mieszkańców,
wzrost wartości gruntów w mieście.

Polska, rok 2019

Wrocław właśnie wprowadza pilotażowy program „Złap deszcz”, który będzie polegał na pokryciu 80% kosztów budowy deszczowego ogrodu, studni chłonnej czy instalacji zbierającej wodę z dachu. Inicjatywa ma ograniczyć zużycie uzdatnionej wody z miejskich wodociągów, odciążyć miejską kanalizację, a także zmniejszyć ryzyko lokalnych podtopień i powodzi. Magistrat dofinansuje także naziemne wolnostojące zbiorniki na wodę opadową z dachu czy wybudowanie studni chłonnej w postaci podziemnego zbiornika.

Dofinansowanie z miejskiej kasy będzie dotyczyć kosztów zakupu, wykonania i montażu elementów wchodzących w skład systemu deszczowego do zatrzymania i wykorzystania wód opadowych i roztopowych, nie więcej niż 5 000 złotych. Aby uzyskać dofinansowanie, mieszkańcy będą musieli złożyć wniosek oraz udokumentować poniesione wydatki w postaci faktur i rachunków, które gmina będzie mogła weryfikować.

Odkrywamy zalety

Gromadzenie wody deszczowej zmniejszy ryzyko lokalnych powodzi, podtopień i suszy. Wrocławski program to poprawa lokalnego mikroklimatu, utrzymanie wód gruntowych i ograniczenie wykorzystania wody pitnej – wylicza zalety wrocławski magistrat. Dzięki programowi zmniejszy się także koszt obsługi tradycyjnego systemu kanalizacji i oczyszczalni ścieków dzięki zastosowaniu lokalnej retencji i infiltracji.

Zmienna pogoda, która obfituje na przemian w upały i nawałnice, skutkuje zarówno nadmiarem wody, jak i jej brakiem. W czasie wysokich temperatur liczne gminy wprowadzają ograniczenia w użytkowaniu wody w postaci zakazu podlewania ogrodów czy mycia samochodów bieżącą wodą. Zgromadzona deszczówka byłaby rozwiązaniem tego problemu, pozwalając na wykorzystanie wody, jednocześnie nie pogłębiając jej deficytu. Z kolei burze i nawałnice często skutkują lokalnymi podtopieniami, chociażby przez gęstą zabudowę miejską, co utrudnia odprowadzanie deszczówki. I w tej sytuacji wykorzystanie znajduje program gromadzenia wody opadowej. Zmiany klimatyczne i ekstremalne zjawiska pogodowe wymagają ludzkiej reakcji.

Powoli uczymy się na przykładach.

Ireneusz Burek
Fot. UM Wrocław