Powrót do przeszłości

430
304

W centrum Mszany stanął zegar, który nawiązuje do górniczej przeszłości gminy. O procesie jego powstawania opowiada autorka projektu.

Zegar, który stanął w centrum miejscowości, swoją formą przypomina szyb górniczy. To nawiązanie do historii Mszany, o której nie wszyscy pamiętają. Kopalnia 1 Maja w Wodzisławiu Śląskim została wybudowana jako KWK „Mszana” i leżała w granicach administracyjnych gminy. Później ta część Wilchw została przyłączona do Wodzisławia Śląskiego, a nazwę kopalni zmieniono na „1 Maja”. Konstrukcja zegara wraca więc do dawnej, górniczej historii Mszany.

Pomysł

Autorką projektu jest Monika Kołodziej, nauczycielka w wodzisławskim Liceum Plastycznym, która wcześniej zaprojektowała już pomnik z okazji 100-lecia niepodległości Polski w mszańskim parku.

– Na początku nie byłam pewna, czy podejmę się tego zadania. Spotkałam się ze zleceniodawcą, który przedstawił mi pomysł całego zespołu. Zegar miał powstać w ramach projektu „Udostępnienie Odry i Olzy”. Miał też nawiązywać do regionu i historii Mszany. Kopalnia 1 Maja w Wodzisławiu Śląskim była budowana jako KWK „Mszana” i leżała w granicach administracyjnych Mszany. W Urzędzie Gminy zachowały się jeszcze oryginalne mapy oraz Generalny Projekt Wstępny Kopalni „Mszana”. Dostałam zdjęcia i wszystkie wytyczne – wspomina autorka projektu, Monika Kołodziej.

– Moim zadaniem było opracowanie projektu zegara inspirowanego szybem kopalnianym. Pracowałam nad tym projektem około miesiąca. Zadanie nie było łatwe, początkowo szukałam rozwiązania, szkicując na kartce, ale dopiero kiedy zaczęłam wycinać z papieru elementy i je składać, przestawiać i budować, zrodziła się właściwa forma.

Projekt był wyzwaniem logistycznym, trzeba było połączyć wizje klienta z moją wizją, z historią oraz formą – tu zależało mi na prostocie. Ważne było też zachowanie charakterystycznej konstrukcji szybu „1 Maja”. Pomyślałam, że najlepszym materiałem, jaki wykorzystamy w realizacji tego projektu, będzie metalowa konstrukcja i szkło – mówi autorka projektu. Co było największym wyzwaniem? – Najtrudniejszą decyzją było przedstawienie tarczy zegara, bo przecież priorytetem jest jego funkcjonalność i czytelność – odpowiada Monika Kołodziej. – Wskazówki zegara są przedstawione na mlecznej szybie, tak, by nikt nie miał wątpliwości, która jest godzina. Dodatkowo zegar jest podświetlony i posiada jeszcze jeden ciekawy element – ruchoma „szola”. Najważniejsza dla mnie w projekcie była funkcjonalność zegara w ciekawej syntetycznej formie nawiązującej do kopalni – wyjaśnia Monika Kołodziej.

Co o pomyśle sądzi sama autorka? – Osobiście uważam, że takie projekty, które promują regionalizm, uczą historii i tradycji, mają sens i są bardzo potrzebne. W naszym regionie jest wiele takich instalacji, a najwięcej na rondach Rybnika – mówi. Jak zareagowała na efekt końcowy? – Zanim zegar został wykonany przez zegarmistrza, zdążyłam zapomnieć o projekcie i kiedy zobaczyłam realizację, to zdumiałam. Zegar wygląda świetnie, jest dokładnie tak, jak go sobie wszyscy wyobrażaliśmy. Gratuluję wykonawcy – kończy Monika Kołodziej.

Realizacja

Za wykonanie zegara odpowiedzialna była firma Edwarda Rducha z Połomi. – Z niecodziennymi projektami, a ten do nich należał, jest tak, że trzeba przy nich stosować indywidualne rozwiązania. Na pewno niełatwo robi się coś na terenie własnej gminy, ale cieszę się, że nam się udało – powiedział Edward Rduch, który jako zegarmistrz realizuje zlecenia m.in. na Ukrainie czy w Boliwii.

c
Fot. Monika Kołodziej, UG Mszana