Spółka za poprzedniej władzy zapłaciła zewnętrznej firmie prawie 200 tysięcy złotych za obsługę firmowego konta na Facebooku.
Na listopadowej sesji Rady Miasta Racibórz nowy prezes ZWiK Michał Ziółkowski przedstawił sytuację finansową spółki oraz, jak sam ujął, pewne fakty, które wyszły na jaw podczas audytu. Prezes omówił także kontrowersyjne działania jego poprzedników.
Szef spółki przekazał, że raciborskie wodociągi toną w długach. Kiedy nowy prezes objął stanowisko, środki bieżące na kontach bankowych oraz w kasie wynosiły minus 780 tysięcy złotych. Wskaźnik płynności bieżącej wynosił natomiast 0,12, przy czym wartość ta powinna zawierać się między 1,5 a 2,0. – Średni wskaźnik płynności bieżącej w branży wodociągowej dla średnich wodociągów to 1,74 – podał dla porównania Ziółkowski. 14 lipca 2019 roku spółka nie miała nawet środków na zapłacenie ZUS-u.
Stara infrastruktura
Dalej prezes spółki mówił o tym, że od 2009 roku nie wymienia się starej infrastruktury na polietylen. Porównał Racibórz (~32% wymienionej infrastruktury) z innymi miastami: Jastrzębie-Zdrój ~92% czy Wodzisław Śląski ponad ~90%. Taki stan rzeczy przedkłada się m.in. na sprawność instalacji i występowanie awarii.
Krocie na Facebooka
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych działań wydaje się zapłacenie ponad 198 tysięcy złotych zewnętrznej firmie za obsługę konta na Facebooku od 2016 roku do 24 czerwca 2019. Jak wyliczono, jeden wpis kosztował 700 zł, a przykładowe posty dotyczyły np. kalendarzowych świąt, takich jak Dzień Wieloryba czy Dzień Kota.
Kontrowersyjne działania
Inne kontrowersyjne działania, jakie przedstawiono podczas prezentacji, to opracowanie strategii dla spółki 2018-2023 za 108 tysięcy zł. Zdaniem Michała Ziółkowskiego w dokumencie trudno doszukać się znamion wspomnianej strategii, a dokument nie był spółce w ogóle potrzebny. – Ja tę pracę oceniam na opracowanie studenta I semestru zarządzenia i marketingu Uniwersytetu Opolskiego, przy całym szacunku dla Uniwersytetu Opolskiego – powiedział prezes spółki. Dalej jako kontrowersyjne działania wymienił wartościowanie stanowisk za prawie 8 tys. zł, na które spółka nie miała umowy, a za które zapłaciła mimo wycofania się firmy. Kolejnym przykładem ma być opracowanie planu bezpieczeństwa wodnego za 65 tys. zł. Ten dokument w opinii prezesa także nie wniósł nic do działalności spółki. – Ad acta – skwitował Ziółkowski.
Dalej Ziółkowski opisał brak uzgodnień branżowych w kontekście budowy ronda przy Mechaniku. – Jest to świetna okazja, aby na koszt inwestora wymienić infrastrukturę według naszych planów i pod naszym nadzorem – wyjaśniał prezes. Jednak mimo rozmów z ZDK uzgodnień branżowych nie dokonano. W następstwie ZWiK będzie musiał wydać 700 tysięcy zł na prace, które mógł wykonać inwestor.
Szef spółki przypomniał ubiegłoroczną awarię oczyszczalni ścieków. – Mija dziewiętnaście miesięcy, a my wciąż nie mamy odszkodowania za tamtą awarię – przyznaje prezes ZWiK. Powodem ma być brak niezbędnych dokumentów, jakie spółka powinna była przekazać. W efekcie to strata 80 tysięcy złotych.
Analiza relacji
Prezes przytoczył wnioski analizy relacji i komunikacji wewnętrznej, jakie przeprowadzono w spółce. Można w nich przeczytać, że pracownicy „nie wykazują w wielu przypadkach żadnej inicjatywy” czy „cechuje ich brak woli dokształcania”. Koszt tego opracowania to 12 tysięcy złotych. Zdanie Michała Ziółkowskiego jest zupełnie inne – To wysoko wykwalifikowani fachowcy – powiedział prezes o kadrze spółki.
Na koniec prezes przekazał, że doszukał się tylko jednej oszczędności spółki, jaką jest likwidacja posiłków regeneracyjnych dla pracowników.
Właściciel, a więc Miasto Racibórz, zawiadomił prokuraturę w celu sprawdzenia, czy wszystkie działania odbywały się zgodnie z prawem.
c
Fot. Kadr z obrad Rady Miasta Raciborza