Strzelać, nie strzelać – oto jest pytanie

202
640

Jedni z myślą o zwierzętach, drudzy zwracając uwagę na względy ekologiczne – coraz więcej osób rezygnuje z petard.

Dokarmiają zamiast strzelać

Wiceprezydent Raciborza Michał Fita zachęcił mieszkańców przed sylwestrem do wzięcia udziału w akcji, którą założył na Facebooku pod nazwą „Nie strzelam – DOKARMIAM!”. – Wszyscy wiemy, jak zwierzęta reagują na sylwestrowe fajerwerki. A gdyby tak, zamiast wydawać pieniądze na petardy, pójść do schroniska i za połowę tej kwoty kupić karmę dla zwierząt? W imieniu swoim, a przede wszystkim w imieniu Stowarzyszenia „W służbie mieszkańcom”, którego członkami są m.in. radni Rady Miasta Racibórz z Klubu Radnych Niezależnych Michała Fity zachęcam do udziału, poparcia i propagowania tej akcji! Zróbmy to! – napisano w opisie wydarzenia. Akcja cieszyła się dużym poparciem mieszkańców.

Zaangażowanie władz w sprawę widać coraz wyraźniej. Z pokazu sztucznych ogni, które jeszcze do niedawna stanowiły ogromną atrakcję sylwestrowych koncertów, rezygnuje coraz więcej miast w Polsce. Bez petard obeszły się m.in. Warszawa, Kraków, Wrocław, Gdańsk, Sopot, Toruń czy Zakopane. To obrazuje skalę kontrowersji, jakie na przestrzeni ostatnich lat pojawiły się wokół fajerwerków.

Fajerwerki a smog

Aspekt troski o zwierzęta wydaje się bardziej działać na wyobraźnię niż kwestie zanieczyszczenia powietrza. Zwierzęta są bowiem częściej wskazywane jako powód zaprzestania strzelania fajerwerków. Niektórzy kpią nawet z założenia, że petardy mogą wpływać na jakość powietrza. Postanowiliśmy więc zasięgnąć opinii specjalisty i o komentarz poprosiliśmy Patryka Swobodę, prezesa Planergia.pl i twórcę kampanii „Nie truj sąsiada”. – Mogłoby się wydawać, że wiązanie sylwestrowych fajerwerków ze smogiem to przesada. Niestety, to prawda, że kolorowe fajerwerki, oprócz tego, że wyglądają spektakularnie i cieszą oko, przyczyniają się do tego, że wdychamy jeszcze więcej zanieczyszczeń niż zwykle. Potwierdziły to jednoznacznie badania przeprowadzone w USA przy okazji Dnia Dziękczynienia czy indyjskiego święta Diwali. W stolicy Indii, Delhi, emisja zanieczyszczeń pyłowych podczas święta Diwali celebrowanego każdego roku poprzez miliony odpalanych petard i fajerwerków zostały przekroczone prawie 70 razy. Fajerwerki, oprócz zanieczyszczeń pyłowych, to także różne substancje toksyczne, które po odpaleniu unoszą się w powietrzu, wnikają do gleby lub zanieczyszczają wody gruntowe. Przy tak dużej skali zjawiska, jaką obserwujemy w sylwestra, na pewno fajerwerki nie poprawią nam jakości powietrza, chociaż trzeba zachować zdrowy rozsądek i pamiętać, że to nie fajerwerki są przyczyną naszych problemów ze smogiem – wyjaśnił Patryk Swoboda.

Pieniądze puszczone z dymem?

Co roku Polacy wydają krocie, aby przez kilka minut podziwiać ogniste show na niebie. W tym roku przeciętny Jan Kowalski przeznaczy ok. 131 zł na fajerwerki – podaje biznes.interia.pl. Odpalenie fajerwerków może być największą atrakcją sylwestrową. Dla 5,5% badanych odpalenie petard to wręcz kulimacyjny moment imprezy, dlatego planują przeznaczyć na nie największą część sylwestrowych wydatków – podawał przed sylwestrem Businessinsider.

Ryzykowna atrakcja

Mówiąc o wadach i zaletach fajerwerków, należy wspomnieć o zagrożeniach, jakie niosą. Głos w sprawie zabrała raciborska policja, która przed sylwestrową nocą ostrzegała mieszkańców i przypomniała o zasadach bezpieczeństwa podczas ich odpalania. Po Nowym Roku zapytaliśmy służby o to, czy podczas sylwestrowej zabawy w Raciborzu odnotowano jakiekolwiek wypadki z udziałem petard. Mł. bryg. Roland Kotula ze Straży Pożarnej w Raciborzu przekazał, że nie odnotowano żadnego zdarzenia związanego z fajerwerkami. Także raciborska komenda w czasie nocy sylwestrowej nie odnotowała interwencji związanych z nieostrożnym odpaleniem fajerwerków. – Nie posiadamy również informacji na temat ewentualnych obrażeń u osób, które nieostrożnie obchodziły się z wyrobami pirotechnicznymi – przekazał kom. Mirosław Szymański.

Co sądzą raciborzanie?

O to, czy strzelali w sylwestra, zapytaliśmy raciborzan. – Szkoda zwierząt, szkoda kasy, szkoda środowiska. Zdecydowanie bardziej wolę wypić dobre wino i przytulić się do męża, niż stać na zimnie, marznąć i czekać, kiedy wystrzeli – napisała Julia. Znalazło się więcej osób, które wyraziły sprzeciw wobec petard, jako argument podając głównie los zwierząt. – Szkoda mi zwierząt, one to bardzo źle przeżywają, zamiast puścić kasę w powietrze, wolę kupić dobrą karmę dla swoich psiaków i dla psiaków ze schroniska – napisała Aniela. Pojawiły się także głosy sympatyków fajerwerków. Jeden z internautów przytoczył, że w Anglii strzela się 10 razy więcej, a temat nawet nie podlega dyskusji tak jak w Polsce. Inny komentarz mówił o tym, że fajerwerki zawsze strzelano, a nikt nigdy nie narzekał. Z kolei Gabriela napisała, że akceptuje fajerwerki, ale tylko w sylwestra. – Absolutnie nie poza tym dniem – dodała. Widać więc, że opinie są podzielone. Nie ulega jednak wątpliwości, że świadomość mieszkańców rośnie z roku na rok.

c
fot. Katarzyna Przypadło