Pięknie położony nad Odrą amfiteatr nazywany potocznie muszlą koncertową, to obiekt którego historia sięga lat 60- tych. Odbywały się tam festyny, liczne koncerty kapel big beatowych, miejsce tętniło życiem. Jednak od wielu lat muszla niszczeje, stając się ofiarą wandalizmu, a kolejne ekipy rządzące traktują ją po sierocemu nie mając pomysłu na jej zagospodarowanie. Kilka lat temu interesowali się nią kozielscy Romowie, którzy chcieli tam organizować swoje koncerty. Do magistratu wpłynęło wówczas pismo od Stowarzyszenia Romów w Gliwicach, którzy przekazali nawet opracowany projekt rozbudowy muszli i kosztorys remontu obiektu. Jednak te plany spaliły na panewce, bo nie było pieniędzy w miejskim budżecie. Zabrakło też środków na jej wyburzenie i sprawa stanęła w martwym punkcie, aż do teraz, bo władze miasta chcą wreszcie podjąć decyzję o tym, co zrobić z tym reliktem przeszłości. Na zwołanej w ubiegłym tygodniu sesji Rady Miasta na wniosek prezydent Sabiny Nowosielskiej powołano cztery zespoły robocze w skład których, obok urzędników wejdzie po jednym radnym, by pomóc rozwiązać niektóre problemy w mieście. Owe zespoły muszą się m.in. zastanowić, co zrobić z amfiteatrem w kozielskim parku. Jednak chętnych do pracy w zespole, który ma opiniować decyzję o losie muszli koncertowej nie było wcale. Jedynym, który wreszcie podjął rękawicę jest radny Michał Nowak, ale wszystko wskazuje na to, że muszla koncertowa nie będzie miała już nic wspólnego z koncertami. – Na liście priorytetów amfiteatr jest na bardzo dalekim miejscu – uważa Nowak. – Świetność muszli przeminęła wiele lat temu i jestem raczej za jej renaturyzacją i przywróceniem tego obiektu przyrodzie – skwitował. Trochę ostrożniej na ten temat wypowiadał się Andrzej Kopacki, jednak na udział w zespole nie wyraził zgody. – Nie jestem zwolennikiem wyburzania muszli, bo obiekt przez wielu mieszkańców jest darzony sentymentem i jej likwidacja nie będzie dobrze postrzegana, ale uważam, że o jej zagospodarowaniu można mówić wtedy, kiedy będą nadwyżki budżetowe. Chociaż nikt nie chce brać na swoje barki decyzji o losie amfiteatru, to władze miasta nie mają wątpliwości, że trzeba ''coś'' z nim zrobić. – Musimy się wspólnie zastanowić, czy warto inwestować w obiekt czy go wyburzyć i zaproponować w jego miejsce coś innego, bo chyba wszyscy się zgadzamy, że w takiej formie, w jakiej jest obecnie, nie może pozostać – dodał Artur Maruszczak zastępca Sabiny Nowosielskiej do spraw inwestycji. Zadaniem zespołu który zajmie się muszlą koncertową jest opracowanie koncepcji na jej zagospodarowanie, zgodnie z jej pierwotnym przeznaczeniem lub zaproponowanie rozwiązań alternatywnych wykorzystania obiektu, wraz z oszacowaniem kosztów wykonania tych prac i średnim rocznym kosztem bieżącego utrzymania. Działania zespołu powinny zakończyć się do 30 września 2015 roku.
Foto: Retromuzyka.pl