O zamiarze doprowadzenia do referendum w sprawie odwołania prezydenta Mirosława Lenka poinformował podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej Dariusz Ronin, były radny koalicji, a także mąż radnej Anny Ronin. Stosowny wniosek trafił już do Katowic do komisji wyborczej, teraz inicjatorzy muszą zebrać określoną ilość podpisów.
Grupa inicjatywna zadała sobie niemały trud, dokumentując zarzuty wobec urzędującego prezydenta. Lista "grzechów" jest długa, otwiera ją nieśmiertelny "betonowy kloc". Wśród innych błędów i uchybień jest m.in. nieuczciwa kampania wyborcza przed ostatnimi wyborami samorządowymi, skandale związane z OSiR, buble i zaniechania inwestycyjne, wysokie podwyżki opłat za wywóz śmieci, marginalizacja miasta i brak wizji rozwoju, arogancja urzędnicza i wykorzystywanie stanowiska.
Oświadczenie Prezydenta Miasta Racibórz Mirosława Lenka:
W grudniu 2014r. w wyniku powszechnych, bezpośrednich i równych wyborów samorządowych mieszkańcy Raciborza powierzyli mi zaszczytną funkcję Prezydenta Miasta. Fakt, że zaufali mi po raz trzeci świadczy o tym, że uznają, iż Miasto jest w dobrych rękach i że miejskie sprawy idą w dobrym kierunku. To, że nie każdy tak uważa w demokracji jest naturalne. Każdemu przysługuje prawo do krytyki władzy, a jednym z narzędzi tejże krytyki jest prawo do referendum. To narzędzie demokracji bezpośredniej i realizacja kontroli nad władzą. Mieszkańcy mają możliwość z tego prawa skorzystać. Jeśliby w ogóle doszło do referendum jestem gotowy poddać się takiej weryfikacji, bo ufam w mądrość wyboru Raciborzan. W tym jednak przypadku nie uważam za konieczne, aby marnować pieniądze podatników i cenny czas naszych mieszkańców na polityczną awanturę.
ps