Kędzierzyn-Koźle: Kochajmy się jak bracia, współpracujmy jak partnerzy

3
135
Kochajmy się jak bracia, współpracujmy jak partnerzy
Do uroczystego spotkania miast partnerskich doszło podczas ostatniej sesji Rady miejskiej. Była to kurtuazyjna wizyta pieczętująca podpisane w ubiegłym roku porozumienie o współpracy. Takowe zostało zawarte już w 2005 roku, jednak po siedmiu latach, w 2012 roku ówczesna rada miasta zdecydowała o przerwaniu współpracy. Nie odnawiano jej, mimo, że strona ukraińska wielokrotnie o to zabiegała. Sytuację postanowiła zmienić prezydent Sabina Nowosielska, a obecna rada miasta przychyliła się do odświeżenia kontaktów. 
– Porozumienie zakłada m.in. współpracę samorządowo – gospodarczą. W Kałuszu jest ogromna firma petrochemiczna i możliwe, że nasi biznesmeni z branży będą chcieli kupować od sąsiadów ich surowce – tłumaczyła  we wrześniu ubiegłego roku Nowosielska. Rozmowy z ukraińskim przedsiębiorcami są prowadzone nadal, a prezydent zapewnia, że na kurtuazyjnych wizytach się nie skończy.
– W tym roku w budynku NOT-u na ulicy Wojska Polskiego planujemy otworzyć Centrum Obsługi Inwestora dla małych i średnich firm. Będzie to platforma wymiany pomiędzy przedsiębiorcami Kędzierzyna-Koźla i Kałusza. Podczas naszego pobytu na Ukrainie (kiedy podpisywano umowę partnerską – przyp. red) sporządziliśmy listę firm, która ma pokazać co produkują i co mogą zaoferować naszym przedsiębiorcom partnerzy z Kałusza i odwrotnie – powiedziała Nowosielska. To będzie baza wymiany nie tylko z Kałuszem, ale ze wszystkimi naszymi miastami partnerskimi za granicą. Uważam, że umowy, które mamy podpisane mają mieć korzyści wymierne, np. w obszarze oświatowym, czy gospodarczym. Wiele sobie po tej współpracy obiecuję – deklaruje prezydent. 
O odnowienie partnerstwa z Kałuszem zabiegał głównie radny Andrzej Kopacki i właściwie to dzięki jego inicjatywie doszło do ponownego spotkania się stron. Pierwszy sygnał o chęci reaktywowania kontaktu pojawił się ponad rok temu w styczniu 2015 roku podczas spotkania opłatkowego tamtejszej Polonii z lokalnym Stowarzyszeniem Kresowiaków. – Bardzo im na tym zależało, bo dla tych ludzi to często jedyna możliwość bezpośredniego spotkania z rodakami mieszkającymi w kraju – podkreślał Kopacki. 
Na okrągłym stole obrad Rady miasta stanęła flaga Polsko- Ukraińska, symbolizująca wzajemny szacunek i zaangażowanie miast partnerskich. Wzniosłe gesty zachęcają do wzniosłych słów. Delegaci podziękowali m.in za to, że Polacy nie odwrócili się do Ukrainy plecami, podczas tragedii na Majdanie, z kolei radny Adam Sadłowski (reprezentujący środowiska patriotyczne w Kędzierzynie-Koźlu) przypomniał niechlubną historię mordów na Polakach przez Odziały UPA dowodzone przez Stefana Banderę i zaapelował, by ukraińscy bracia nie zapominali o tej rzezi. Jednak nie zabrakło też żartobliwych akcentów. Delegaci żartowali, że ich współpraca z Kędzierzynem-Koźlem zaczęła się jeszcze w latach 90, kiedy ukraińskie towary były sprzedawane pod Halą Sportową. 
Podsumowując, obie strony stwierdziły, że choć historia pisała Polsce i Ukrainie nie zawsze dobre scenariusze, to należy patrzyć w przyszłość i na niej budować kontakty, a nie na zaszłościach historycznych. Władze miasta podkreśliły, że najważniejsze jest to, żeby wzajemne wizyty przyniosły możliwość spotkania się mieszkańców Kałusza z mieszkańcami Kędzierzyna-Koźla. 
– Rozwijajmy się w kierunku współpracy oświatowej i gospodarczej, bo kontakty bezpośrednie już są – zaznaczył zastępca prezydenta ds. oświatowych, Wojciech Jagiełło.
– Dziękujemy za zaproszenie, bardzo liczymy na efekty naszej współpracy. Jest wiele podobieństw między Kędzierzynem-Koźlem a Kałuszem. U nas też jest duży zakład chemiczny – stwierdził Igor Matwijczuk, mer Kałusza. – Myślimy, że nasza współpraca będzie bardzo dobra, i zaowocuje w różnych obszarach – biznesu, czy kultury – dodał.
Aktualnie miasto ma również zawarte umowy partnerskie z Piszem, Raciborzem, czeskim Prerovem  i Jonavą na Litwie, (gdzie też są bardzo duże zakłady chemiczne) a także z Ohringen w Niemczech. 
 
Katarzyna Solarz.
 
Fot. Urząd miasta 
 
Komentarz na gorąco: Artur Maruszczak,zastępca prezydenta ds. inwestycji
 
Nasza historia była rożna, inaczej było z Niemcami, Rosjanami i Ukraińcami. Ważne jest to, co było i należy o tym pamiętać, ale też trzeba patrzyć do przodu i myślę, że tą wizytę, też trzeba potraktować, jako takie wyjście na przód, zastanowić się jak powinno być, co zrobić, żeby było lepiej i do tego była chociażby sposobność podczas turnieju bowlingowego. (miasta rozegrały mecz w Hali Azoty podczas drugiego dnia pobytu delegacji w Kędzierzynie-Koźlu) Ogólnie powinniśmy patrzyć na przód i brać z naszych wspólnych doświadczeń to, co jest najlepsze i tym się wymieniać i starać się aby ta nasza współpraca rozwijała się pomyślnie dla Ukrainy i dla Polski.