Zespół Szkół w Komornie znajduje się na terenie gminy Reńska Wieś. W budynku szkoły funkcjonuje gimnazjum i technikum, w których uczą się głównie dzieci rolników z pobliskich gmin. Placówka do 2012 roku była majątkiem powiatu kędzierzyńsko- kozielskiego, jednak starostwo nie radziło sobie z jej utrzymaniem, groziła jej likwidacja. Pomocną dłoń wyciągnęły wówczas władze gminy Reńska Wieś. Wójt Marian Wojciechowski zaproponował, że przejmie szkołę. Warunek był jeden – przejęcie nie tylko szkoły, ale całego przyległego do niej terenu wraz z zabytkowym pałacykiem, z których zysk w razie sprzedaży dzieliłaby gmina i powiat po połowie. Udało się dobić targu, ale po czterech latach od tamtego wydarzenia szkoła znów przynosi straty, tym razem gminie, jak stwierdził ostatnio Wojciechowski. Tak musiało być od dawna, gdyż ministerialna decyzja o wygaszeniu gimnazjów przyspieszyła tylko proces, prawdopodobnie zmierzający do likwidacji szkoły.
Zaczęło się od próby wygaszenia jednego z kierunków technicznych. Pierwszą klasę technikum mechanizacji rolnictwa planowano wygasić nagle, bez konsultacji z uczniami i rodzicami. Do tej klasy odbył się wcześniej nabór i 18 uczniów liczyło na rozpoczęcie nauki. O decyzji władz zainteresowani mieli się dowiedzieć z pism urzędowych.
10 sierpnia w Urzędzie Gminy Reńska Wieś odbyło się posiedzenie Komisji Społeczno – Oświatowej, podczas którego wójt Marian Wojciechowski przedstawił zaskoczonym radnym swoje zamiary. Uznał, że kontynuacja 4 -letniej klasy jest przedsięwzięciem zbędnym pod względem ekonomicznym, skoro gimnazjum i tak zostanie wygaszone. Argumentował również, że klasa powinna liczyć co najmniej 20 osób, a jest 18. Oponowali dyrektorka szkoły i część radnych, podkreślając, że chodzi o przyszłość dzieci rolników, które zostawi się na lodzie. Ostatecznie większość opowiedziała się po stronie wójta.
Pozostawieni bez wyboru
– Jak tylko dowiedziałem się o próbie zamknięcia klasy, pojechałem z synem do kilku szkół. Okazało się, że w klasach mają już komplet uczniów – żali się rodzic jednego z uczniów mających we wrześniu rozpocząć naukę w technikum mechanizacji rolnictwa w Komornie.
18 uczniów zostało przyjętych do technikum mechanizacji rolnictwa w Zespole Szkół w Komornie. 1 września rozpoczną naukę. Jednak władze gminy miały inne plany. – Wójt zdecydował, że zmieni życie i wybór naszych dzieci na dwa tygodnie przed rozpoczęciem roku szkolnego – żali się rodzic jednego z uczniów. Mieliśmy już wykonane badania lekarskie, za które zapłaciliśmy z własnej kieszeni – dodaje.
Radni przeciwni decyzji wójta poczuli się odpowiedzialni za los swoich wyborców, z kolei rodzice mieli żal do wójta, że działania podjęte przez niego nie były z nimi wcześniej dyskutowane, że zostały podjęte za późno, w czasie, gdy rekrutacje do szkół się zakończyły.
– Nie rozumiem jak można tak postąpić z dziećmi swoich wyborców. Może wójt już nie będzie brał udziału w kolejnych wyborach i wszystko mu jedno? Kiedyś szkoła tak prężnie funkcjonowała, nie rozumiem jak można w tak krótkim czasie doprowadzić ją do ruiny – oburzają się rodzice dzieci.
Decyzja o likwidacji, czy wygaszaniu kierunków szkoły leży w kompetencji organu prowadzącego i wójt ma prawo samodzielnie zadecydować o losie szkoły, czy klasy. Tym razem się spóźnił i musiał wycofać z kuriozalnej decyzji.
– Decyzja wójta Mariana Wojciechowskiego o nieutworzeniu kierunku mechanizacji rolnictwa w Technikum Rolniczym w Komornie była spóźniona. Została podjęta 10 sierpnia na komisji oświatowej, a przecież już pod koniec czerwca jeszcze przed sesją Rady Gminy było wiadomo, że rząd planuje likwidację gimnazjów, co spowoduje, że szkoła w Komornie będzie obciążać budżet gminy. Jeśli już, należało rozmawiać o tym problemie wtedy, a nie kiedy został zrobiony nabór na kierunek. Niektórzy radni podczas komisji słusznie mieli wątpliwości, jak teraz wyjaśnić młodzieży i rodzicom, że muszą szukać innej szkoły na trzy tygodnie przed rozpoczęciem roku szkolnego. Wątpliwości te potwierdził z pewnością opolski kurator oświaty, co wpłynęło na zmianę decyzji wójta. Dobrze, że tak się stało – mówi jedna z gminnych radnych, Beata Wiśniewska.
Inna sprawa, że po przejęciu sterów przez PIS, któremu zależy na utrzymaniu placówek oświatowych nie jest w dobrym tonie likwidowanie szkoły, a jeśli w przyszłym roku nie powstanie pierwsza klasa, to placówka przetrwa zaledwie 4 lata. – To kiepski PR – usłyszeliśmy w kuluarach.
Wojciechowski musiał skapitulować, mimo wcześniejszych argumentów o nierentowności placówki.
– Po rozmowie z kuratorem, częścią rodziców i nauczycieli, podjęliśmy decyzję, że jeszcze o rok przedłużymy istnienie klasy. Szkoła będzie funkcjonowała co najmniej cztery lata. W tym czasie będziemy się starali o to, by Ministerstwo Rolnictwa przejęło pod swoje skrzydła szkołę. Zadeklarowano nam taką pomoc – wyjaśnia wójt Marian Wojciechowski. – Równocześnie będę rozmawiać ze starostwem powiatowym w Kędzierzynie – Koźlu, by w jednej ze szkół na terenie powiatu otworzyć klasę o profilu rolniczym.
Jaki będzie dalszy los szkoły nie wiadomo. Teraz w placówce działają 3 klasy gimnazjum (po zapowiadanej reformie oświaty gimnazjum wygaśnie) i 4 klasy technikum. Kiedyś placówka w Komornie było działającą na wielką skalę szkołą rolniczą, teraz mieści się w jednym budynku, a reszta budynków wraz z zabytkowym zameczkiem jest wystawiona na sprzedaż. Teren popada w ruinę. Przejmując szkołę w 2012 roku, wójt zapowiadał, że wrócą jej lata świetności.
Katarzyna Solarz
Fot. Marta Nabrdalik