Zarząd MZK z siedzibą w Jastrzębiu Zdroju podjął decyzję o dezaktywacji e-biletów okresowych (tygodniowych, dwutygodniowych i miesięcznych) należących do mieszkańców Wodzisławia Śl. Oznacza to, że osoby te będą musiały za każdym razem kupować bilet u kierowcy – przypomnijmy, że w takim wypadku niezależnie od pokonanej odległości pasażer płaci tyle samo – 4,20 zł lub 2,10 zł jeśli jest uprawniony do ulgi. Przyczyną takiej decyzji jest fakt, iż Wodzisław Śl. nie dokłada się do funkcjonowania Związku od 2013 r., kiedy to postanowił z niego wystąpić i uruchomić własne linie autobusowe. Mimo to mieszkańcy Wodzisławia Śl. nadal korzystają z usług MZK – również poprzez zakup e-biletów okresowych. Zdaniem Zarządu czas położyć kres takiemu rozwiązaniu. „Część kosztów generowanych przez wodzisławian pokrywa dziesięć innych gmin, które w Związku ciągle działają. Władze MZK kilkakrotnie podejmowały próby dojścia do porozumienia, domagając się od władz Wodzisławia częściowej refundacji kosztów. Bez efektu” – czytamy w oficjalnym komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej.
W związku z tym od 1 stycznia 2017 r. okresowe e-bilety należące do mieszkańców Wodzisławia Śl. zostaną zdezaktywowane. Władze miasta wystosowały w tej sprawie pismo do Zarządu MZK, ale do tej pory (tj. do 13.11 – przyp. red.) nie otrzymały odpowiedzi.
Nasza redakcja również postanowiła zająć się tą sprawą. Zapytaliśmy rzecznika Związku czy decyzja o unieważnieniu e-biletów jest już ostateczna i nieodwołalna oraz jak ma się ona do faktu, iż przecież osoby nabywające e-bilet muszą za niego zapłacić. Rafał Jabłoński poinformował nas, że „realizacja zapowiedzi [o dezaktywacji – przyp.red.] uzależniona jest od efektu dalszych rozmów z władzami Wodzisławia”, dodając jednocześnie, że stanowisko Zarządu „uzyskało poparcie Zgromadzenia Delegatów MZK,
a więc reprezentantów wszystkich gmin członkowskich, którzy nie chcą, by ich mieszkańcy 'dotowali' mieszkańców Wodzisławia”. Kilkakrotnie podkreślił, że ci ostatni płacą za swoje przejazdy tylko częściowo, bo korzystają z ulg przysługujących wszystkim pasażerom. Warto może jednak przypomnieć, że e-bilety często służą osobom dorosłym, dojeżdżającym autobusami do pracy – i nieposiadającym uprawnień do żadnych zniżek.
Nasze wątpliwości budzi też niejednoznaczna sytuacja najstarszych pasażerów. Osoby, które ukończyły 70. rok życia mogą korzystać z przejazdów MZK za darmo. Od niedawna jednak, aby skorzystać z tego prawa, muszą posiadać specjalną e-kartę Seniora. Zapytaliśmy Jabłońskiego, w jaki sposób styczniowa zmiana wpłynie na sytuację tych osób i czy także one – mimo sędziwego wieku – będą musiały płacić za bilety. Odpowiedź rzecznika zdaje się potwierdzać nasze obawy: „Prawdopodobnie ulgi, o których mowa, w przypadku mieszkańców Wodzisławia zostaną zawieszone. Ostateczną decyzję podejmie jednak Zarząd MZK”. Nie wiadomo jednak, kiedy taka decyzja zapadnie ani w jaki sposób zostanie wyjaśniona seniorom.
Trudno też nie podejrzewać, że postawienie sprawy na ostrzu noża przez władze Związku właśnie w listopadzie wiąże się z domykaniem przyszłorocznego budżetu przez prezydenta Wodzisławia Śl. Z drugiej strony włodarze miasta nie powinni oczekiwać, że sąsiednie gminy będą chciały dofinansowywać przejazdy mieszkańców Wodzisławia Śl. I usprawiedliwianie się tym, że przecież ci ostatni mogą korzystać z linii miejskich chyba nie wystarczy, by uniknąć konfliktów na linii Wodzisław Śl. – członkowie MZK.
/kc/