Procesje konne w Sudole odbywają się od prawie 120 lat. Również w tym roku jeźdźcy przejdą ulicami dzielnicy i okolicznymi polami.
17 kwietnia, w Poniedziałek Wielkanocny, odbędzie się tradycyjna Wielkanocna Procesja Konna w Raciborzu-Sudole. Początek o godz. 13:00.
Procesje konne na śląskich ziemiach odbywały się już w średniowieczu. W taki sposób, idąc zawsze ze wschodu na zachód, sprawdzano stan zasiewów, a jednocześnie proszono o błogosławieństwo o wzrost upraw na polach. Zwyczaj ten na terenie powiatu raciborskiego zachował się w Pietrowicach Wielkich, Bieńkowicach, Zawadzie Książęcej i Raciborzu-Sudole.
Ten ostatni organizowany jest od kiedy istnieje parafia, czyli od prawie 120 lat. Jest uznawany za jeden z liczniejszych, a w tym roku będzie jednym z punktów obchodów 800-lecia nadania praw miejskich Raciborza.
Jednym z organizatorów jest Jan Płaczek, który uważa procesję za jedno z najpiękniejszych wydarzeń, jakie odbywają są w powiecie raciborskim. Mówi, że jeszcze niedawno prawie każdy gospodarz posiadał konie. W 1993 r. nastąpił kryzys – do udziału w procesji zgłosiło się niewiele osób i istniało ryzyko, że pochód się nie odbędzie. Dlatego powstał Komitet Organizacyjny, w skład którego weszły cztery rodziny: Krzyżyk, Ternka, Ploch i Płaczek. Pomogły one ówczesnemu proboszczowi w przygotowaniach i już dwa lata później można było oglądać 120 koni. W pochodzie zaczęły brać udział również amazonki, które teraz stanowią prawie połowę jeźdźców. – Jako ciekawostkę powiem, że kiedyś panował całkowity zakaz udziału kobiet w procesji. Na szczęście to się zmieniło – opowiada Jan Płaczek, który w pochodach bierze udział od 10 roku życia.
Najwięcej, bo 65 razy, w procesji wziął udział zmarły przed rokiem Paweł Konieczny. Przez ponad 40 lat wykonywał Litanię do Wszystkich Świętych. Melodia śpiewana w Sudole nie jest spotykana nigdzie indziej, ponieważ została napisana przez przedwojennego dyrektora tamtejszej szkoły.
W pochodzie uczestniczą jeźdźcy z trzech powiatów, województwa opolskiego i Czech. Co roku zapraszani są także goście honorowi: księża z parafii, gość specjalny oraz władze miasta Racibórz i Starostwa Powiatowego. W karocach zasiądą także osoby zasłużone dla Sudoła. Z przodu uroczystego orszaku jedzie najlepszy gospodarz, wioząc figurkę Zmartwychwstałego Chrystusa, tuż za nim rolnik z Ukrzyżowanym Jezusem oraz pozostali jeźdźcy, następnie księża przyodziani w sutannę, komżę i nieszpornik. Modlitwę i Litanie do Wszystkich Świętych prowadzi miejscowy śpiewak.
Jak mówi ksiądz Norbert Nowotny, obecny proboszcz parafii Matki Boskiej Różańcowej w Raciborzu-Sudole, sudolska procesja zachowała typowo religijny charakter. – Zatrzymujemy się przy czterech stacjach położonych na granicach miejscowości, gdzie odmawiane są modlitwy. Koniec pochodu to już tradycyjnie wyścig koni lub też galop paradny i pokaz jeźdźców. Po zakończeniu odbywa się krótkie nabożeństwo w kościele parafialnym. Następnie wszyscy uczestnicy wydarzenia udają się do remizy strażackiej, gdzie na gości czeka pyszny poczęstunek oraz wręczenie okolicznościowych pamiątek – opowiada ks. Norbert Nowotny.
fot. Jan Płaczek
oprac. /kp/