Michał Woś „poszedł w ministry”

1
254

– W pierwszej kolejności jestem prawnikiem, nie politykiem… Wywiad z Michałem Wosiem.

Proszę opowiedzieć o swojej dotychczasowej działalności w samorządzie i administracji rządowej.

Bardzo szerokie pytanie. Właściwie za początek działalność samorządowej mogę uznać rok 2006 i wybór do młodzieżowej rady miasta, gdzie jako przewodniczący reprezentowałem młodych mieszkańców, ale też zajmowaliśmy się działalnością dobroczynną. Wspominam bardzo udaną przedświąteczną zbiórkę żywności dla potrzebujących raciborzan. Udało nam się zebrać tyle darów, że kilka kartonów mogliśmy wysłać do naszych rodaków na Ukrainie. W 2014 mieszkańcy Ostroga wybrali mnie na radnego. Zostałem wiceprzewodniczącym komisji budżetu, byłem członkiem komisji oświaty. Po zwycięskich dla Zjednoczonej Prawicy wyborach parlamentarnych do współpracy zaprosił mnie Minister Sprawiedliwości. Zostałem Szefem Gabinetu Ministra, członkiem prezydium Zespołu ds. Strategii MS, pracowałem przy większości ustaw, które wyszły z resortu. Od początku roku jestem też pełnomocnikiem ministra w sprawach medialnych. Sporo pracy, ale sprawnie wychodziło mi łączenie służby publicznej w ministerstwie z mandatem radnego – utrzymałem 100% frekwencję na sesjach rady.

Co panu dała praca w samorządzie? Czy decyzja o przejściu do „wielkiej” polityki była trudna i dlaczego?

Zawsze starałem się być dobrze przygotowany do sesji, czytałem wszystkie materiały, szukałem rozwiązań problemów, inspirując się innymi miastami. Zależało mi, żeby być maksymalnie precyzyjnym i konkretnym. Z pewnością sprawowanie mandatu radnego w rodzinnym mieście, do którego jestem bardzo przywiązany, przynosi dużą satysfakcję. Ponad dwa i pół roku pozwoliły mi „poczuć” samorząd, jego sposób funkcjonowania. Miałem chwilę na zastanowienie, gdy padła propozycja objęcia nowego stanowiska i liczyłem się z koniecznością złożenia mandatu radnego. Uznałem, że jako wiceminister mogę być skuteczniejszym rzecznikiem interesu Raciborza i naszego regionu w stolicy.

Cały wywiad przeczytasz na portalu raciborz.com.pl