Migracje pracowników i upadki pracodawców, czyli co zmieniło się na rynku pracy w 2018 roku

98
573
praca migracje

Z jednej strony niestabilny rynek pracy, z drugiej rosnące oczekiwania i ambicje pracowników.

Ubiegły rok przyniósł wiele poważnych zmian na polskim rynku pracy. Warto podsumować ten czas i zadać sobie kilka ważnych pytań, które mogą przynieść cenne wnioski na najbliższe dwanaście miesięcy. Dlaczego zmienialiśmy pracę? Które branże podupadły? I wreszcie, jak kształtował się poziom bezrobocia?

Bezrobocie w górę
Państwowe Urzędy Pracy w naszym regionie z końcem 2018 roku zanotowały minimalny wzrost bezrobocia. Okazuje się, że z każdym kolejnym miesiącem spadała liczba ofert pracy, czego jedną z przyczyn może być słabsza kondycja przedsiębiorstw działających w Polsce, a nawet upadek części z nich, o czym piszemy w dalszej części artykułu. Stopa bezrobocia w powiecie raciborskim z końcem roku oscylowała w granicach 4 proc. Najczęściej oferty pracy zgłaszane były na następujące stanowiska: kasjer-sprzedawca, pracownik budowlany, robotnik, pomocnik kamieniarza, pracownik restauracji, kucharz-Pizzerman, kelner/kelnerka, pomocniczy robotnik drogowy, pilarz, pracownik sprzątający, opiekun/ka osoby starszej, pracownik produkcji, sprzątaczka biurowa – informował raciborski PUP.

Ambicje pracowników
W minionym roku najczęstszym powodem skłaniającym polskich pracowników do zmiany pracy była chęć zdobycia nowych umiejętności – tak wskazało ponad 58 % badanych.
Jakie były inne powody zachęcające Polaków do zmiany miejsca zatrudnienia? Drugim w kolejności czynnikiem była perspektywa wyższych zarobków. Takiej odpowiedzi udzieliło w ciągu roku średnio 43 proc. respondentów. Trzecim najczęściej wskazywanym powodem był brak perspektyw do rozwoju zawodowego w obecnym miejscu pracy – 38%. – Nasze badanie pokazuje, że choć dla Polaków kwestie finansowe w miejscu pracy są ważne, to jednak dużą wagę przykładają oni także do możliwości nabycia nowych kompetencji. To oznacza, że w pierwszej kolejności zależy im na zdobywaniu jak największego doświadczenia zawodowego, które pozwoli im osiągnąć w przyszłości lepszą pozycję na rynku – mówi Piotr Dziedzic, dyrektor w Michael Page i członek zarządu Polskiego Forum HR.

Elastyczne podejście
Badanie Michael Page pokazało również, że na decyzję Polaków o zmianie pracy wpływały także takie aspekty, jak potrzeba pracy w bardziej etycznym przedsiębiorstwie (33 proc.), czy chęć utrzymania work-life balance (13 proc.). – To oznacza, że w oczach kandydatów dużo atrakcyjniejsze mogą być firmy, które swoje biznesy prowadzą w przejrzysty i odpowiedzialny sposób. Wyniki rocznego podsumowania Confidence Index potwierdziły, że na rynku pracy zyskują organizacje, które elastycznie podchodzą do potrzeb pracowników. Są otwarte np. na elastyczne godziny pracy i wykonywanie części zadań zdalnie, co pozytywnie może wpłynąć na work-life balance pracowników oraz ich poczucie satysfakcji z życia zawodowego – dodaje Piotr Dziedzic z Michael Page. Ocena na podstawie badania Confidence Index, przeprowadzanego cyklicznie przez firmę rekrutacyjną Michael Page.

Wnioski o upadłość
Organizacja Euler Hermes przeprowadziła natomiast badania, z których jasno wynika, że w okresie od stycznia do listopada tego roku w Polsce upadło o 10 procent więcej firm niż przed rokiem. Chodzi o przypadki, w których przedsiębiorstwa stawały się niewypłacalne wobec swoich dostawców czy kontrahentów i musiał ogłosić upadłość bądź jedną z form postępowania restrukturyzacyjnego. Firm takich było w 2018 roku aż ponad 900. Statystyki pokazują, że z problemem upadłości zmaga się między innymi branża energetyczna oraz budowlana, źle dzieje się także rolnictwie. W ostatnim przypadku w listopadzie odnotowano upadłość aż 5 producentów rolnych, co stanowi spory odsetek biorąc pod uwagę całą strukturę polskiego rolnictwa, jak i faktu niewielkiej liczby gospodarstw wielkotowarowych, które mogłyby przeprowadzić postępowanie upadłościowe lub naprawcze. Jeśli chodzi o sektor energetyczny, niewypłacalność w listopadzie ogłosiły trzy duże firmy. Eksperci zauważają, że może to mieć związek z zawirowaniami w polityce energetycznej. Upadek przedsiębiorstw to także bolączka branży budowlanej. W ostatnich miesiącach mamy wprost wysyp różnego rodzaju postępowań restrukturyzacyjnych i upadłościowych w firmach zajmujących się budownictwem ogólnym czy też specjalizujących się np. w pracach inżynieryjnych czy geologicznych.

/eu/
fot. Badanie Michael Page