O jeden most za daleko

6
246
Dariusz Polowy

Z niecierpliwością czekamy, kiedy wreszcie ruszy budowa drogi z Raciborza do autostrady i zastanawiamy się, co w praktyce dadzą nam budowane obecnie odcinki.

Głośno od kilku miesięcy w mediach (również za sprawą kampanii wyborczej) o pierwszym ważnym odcinku drogi Racibórz – Pszczyna, który będzie stanowić jednocześnie obwodnicę północną dla Raciborza. Z kierunku Opole, w Rudniku weźmie początek obwodnica, która mijając miasto, przejdzie nad ul. Rudzką na Ostrogu (ułatwiając zjazd w kierunku Gliwic i centrum miasta), a następnie połączy się z ulicą Rybnicką. W tym miejscu zaprojektowano rondo, za którym dalszą drogę do Katowic (lub A1 przez Wodzisław) będziemy musieli pokonać przez istniejący obecnie most na kanale Ulga – niewątpliwie najgorszy odcinek, który już dziś stanowi najpoważniejsze wąskie gardło dla tego kierunku. Ośmiokilometrowy odcinek obwodnicy ma powstać do trzech lat, obecnie trwa wyłonienie wykonawcy.

Przejazd na Dębiczu

Mieszkańcy z niecierpliwością zadają pytania: co nam to da i kiedy budowa drogi pójdzie dalej. Kolejnym etapem do udrożnienia zakorkowanego wylotu z miasta jest odcinek od ul. Piaskowej nowym mostem w kierunku skrzyżowania ul. Rybnickiej z ul. Brzeską. Z nowego ronda mamy jechać istniejącym obecnie dwupasmowym odcinkiem do zakrętu, z którego w lewo ma prowadzić nowy odcinek z estakadą i zjazdami na Brzeską i Rybnicką oraz wylotem w kierunku Kobyli, skąd mają prowadzić kolejne odcinki w kierunku Rybnika.

Jak się okazuje, poważny kłopot pojawia się na zarośniętej trawą i nieużywanej od wielu lat linii kolejowej nr 176 na Dębiczu. W 2015 roku PKP PLK rozpoczęły procedurę likwidacji 15-kilometrowego odcinka pomiędzy Raciborzem a Syrynią. To właśnie te informacje wzięto pod uwagę, przygotowując projekt RDRP. Jak się jednak okazuje, z likwidacji linii zrezygnowano, a ówczesne władze miasta, jak twierdzą obecni włodarze, o tym wiedziały. Stosowne pismo trafiło bowiem w 2017 roku do raciborskiego magistratu. Mimo to drogę projektowano nadal. Zgodnie z wcześniejszymi założeniami.

Dwa problemy

Dariusz Polowy jest zdziwiony tą sytuacją i stawia publicznie pytanie, dlaczego nikt nie powiadomił projektanta o tej przeszkodzie. W dokumentacji nie ma śladu o zmianie koncepcji związanej z linią kolejową wzdłuż Brzeskiej, zatem biuro projektowe dokończyło projekt przy mylnym założeniu, jakoby torów nie było. Dokumentacja w tej postaci jest nie do wykorzystania w procedurach wnioskowania o środki finansowe. Co więcej, niezależnie od kosztów przeprojektowania tego odcinka, nie jest obecnie możliwe przy poczynionych uzgodnieniach środowiskowych, gdyż dłuższe odcinki zjazdów drogi (most i estakada musiałby być znacznie wyżej niż planowano przy założeniu, że nie istnieje linia kolejowa) wymuszają projektowanie poza dotychczasowy obszar, na którym warunki środowiskowe wydano. Całość problemu zatem ma dwa aspekty: kolejne koszty projektu, wyższe koszty budowy i dodatkowy czas niezbędny na wykonanie nowych uzgodnień i projektu. Prezydent Dariusz Polowy szacuje, że wykonanie nowego projektu może przesunąć się nawet o dwadzieścia miesięcy.

Gospodarz miasta przyznaje, że podjął rozmowy z PKP, jednak jest sceptyczny co do wyników negocjacji, gdyż obecna strategia właściciela infrastruktury kolei nie zakłada likwidacji linii. Na spotkaniu z przedsiębiorcami w dniu 11 marca Dariusz Polowy przestawił alternatywnie inny scenariusz, który może być rozwiązaniem tego problemu.

Mosty dla Regionów

Premier Mateusz Morawiecki podpisał w lipcu 2018 program Mosty dla Regionów. W drugiej połowie sierpnia ruszył nabór dla samorządów, które chcą skorzystać z funduszy na przygotowanie niezbędnej dokumentacji.

Samorządy, które zdecydują się na budowę mostów, mogą liczyć na wsparcie z Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju. Dofinansowanie wyniesie do 80 procent wartości przedsięwzięcia. W programie znalazło się 21 priorytetowych, rekomendowanych przez rząd inwestycji, które po analizach wytypowało Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju. Ich realizacja zależy od decyzji samorządów. Na realizację programu Rząd RP przeznaczył około 2,3 mld zł.

Niestety i tu szanse dla Raciborza wydają się znikome. Po pierwsze dlatego, że wykaz mostów priorytetowych jest obecnie listą zamkniętą, a po drugie na tej liście znajduje się już jeden most dla Raciborza, mianowicie most na odcinku Rudnik – Racibórz. W tym przypadku atutem byłaby gotowa dokumentacja, gdyby jakiś samorząd nie uporał się z inwestycją, jednak i tu wspomniany problem z bezużytecznym projektem stoi na drodze.

Most razem ze zjazdami byłby nas mocno urządzał w brakującej układance, jednak Dariusz Polowy zaznacza też, że mówimy o koszcie około 500 mln zł, a w tej cenie można wykonać pięć mniejszych mostów w regionalnych, gdzie w ogóle przepraw przez rzeki nie ma. To z kolei czyni nasz plan mało realnym.

Brak złudzeń

Z obszernej wypowiedzi Dariusza Polowego wynika, że nie powinniśmy mieć złudzeń co do poprawy warunków komunikacyjnych w kierunku Rybnika i autostrady w najbliższej przyszłości. Mimo tego, że Racibórz jako lider porozumienia gmin, który koordynuje prace nad drogą Racibórz – Pszczyna otrzymał zielone światło (i finanse) z Województwa do wykonania odcinka od Rudnika do Rybnickiej, to należy potraktować to jako wielki gest czy nawet bonus, z którego długo będziemy musieli się cieszyć.

Ireneusz Burek