Gorzyce: dyskutowali o faktach i mitach na temat przemocy w rodzinie

3
280
DSC_0000.jpg

Około 120 osób – pracowników oświaty, służby zdrowia, policjantów, urzędników, kuratorów i pracowników pomocy społecznej wzięło udział w seminarium szkoleniowym poświęconym przemocy w rodzinie.

 

W środę, 25 września starosta wodzisławski Tadeusz Skatuła i Komendant Powiatowy Policji w Wodzisławiu Śląskim Krzysztof Justyński zorganizowali seminarium poświęcone przemocy w rodzinie. Odbyło się ono w Domu Pomocy Społecznej w Gorzycach. Celem spotkania było omówienie praktycznych aspektów realizacji zapisów ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, a także wypracowanie procedur, które zaowocują lepszą współpracą pomiędzy instytucjami oraz stworzeniem sprawnie działającego lokalnego systemu przeciwdziałania przemocy w rodzinie. – Chcemy, aby każdy uczestnik konferencji podzielił się własnymi doświadczenia w zakresie przemocy w rodzinie oraz zdobył dodatkową wiedzę, którą przeniesie na własne zawodowe podwórko – wyjaśnia starosta Skatuła. – Nie chodzi o to, aby się po prostu spotkać w gronie specjalistów, ale żeby z tego spotkania płynęły konkretne wnioski i propozycje rozwiązań – dodaje.

 

 

Krzysztof Justyński widzi głęboki sens organizowania takich debat. – Rok 2012 to 599 przypadków wdrożenia przez nas procedury tzw. niebieskiej karty. Ta ilość nie odzwierciedla stanu faktycznego, bowiem za każdą niebieską kartą kryje się poważny problem i dramat całych rodzin i środowisk, w których te rodziny funkcjonują. To z kolei w przełożeniu na liczby bezwzględne oznacza, że de facto problem przemocy dotyczy kilku tysięcy osób w powiecie. Musimy więc integrować się w naszych działania z innymi instytucjami zajmującymi się przemocą tak, aby pomoc była skuteczniejsza – podkreśla komendant.

 

Zobacz więcej zdjęć ze spotkania>>

 

Wśród prelegentów znalazł się m.in. komisarz Paweł Warchoł z Wydziału Prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, a także lek. med. Anna Gałązka – Sztajer, która przedstawiła medyczne aspekty zjawiska znęcania się i wywołanego nim stresu. Okazuje się, że mogą one powodować wiele zaburzeń funkcjonowania organizmu ludzkiego – nie tylko natury psychicznej, ale też chorób somatycznych, jak owrzodzenia, choroby autoimmunologiczne, a nawet nowotwory.

 

 

Przedstawicielka prokuratury Ewa Świątkowska – Stec omówiła z kolei przepisy prawa regulujące zasady udzielania pomocy ofiarom przemocy oraz doświadczenia prokuratury w tym zakresie. Doceniła też pracę osób "pierwszego kontaktu", tj. pracowników pomocy społecznej, pedagogów w szkołach itp. – Oczywiście mamy w prokuraturze różne trudne sprawy, ale dzięki państwa pracy udaje się je uchwycić na takim etapie, że na szczęście jak dotąd nie dochodziło w naszym powiecie do takich tragedii, o jakich słyszymy choćby w ostatnich dniach z mediów – powiedziała prokurator. Przestrzegała jednak przed rutyną: – To jest nasz największy wróg. Nie powinniśmy bagatelizować żadnych informacji, nawet gdy wydają się nam mało wiarygodne – mówiła Świątkowska – Stec. Omawiając zaś konkretne przepisy prawa przypomniała, że każde bicie dziecka, nawet dość powszechnie akceptowany klaps, jest zakazane i może spowodować reakcję organów ścigania.

Najskuteczniejszym "straszakiem" na sprawców przemocy okazuje się natomiast groźba zastosowania nakazu opuszczenia mieszkania.

 

 

O tym, jak wygląda praca ze sprawcami przemocy, opowiadała dyrektor Powiatowego Specjalistycznego Ośrodka dla Ofiar Przemocy w Rodzinie z Wodzisławia Śl., Celina Uherek – Biernat. Wśród sprawców występuje całkiem spora grupa kobiet, które najczęściej znęcają się nad dziećmi lub innymi osobami zależnymi, rzadziej nad partnerami i małżonkami. – Z przypadkami, kiedy to panowie szukali pomocy w naszym ośrodku także się jednak już spotkaliśmy – wyjaśniała szefowa PSOW.

 

Krystyna Orbik-Skupień z Wodzisławskiej Placówki Wsparcia Dziennego "Dziupla" podkreślała z kolei, że pomoc ofiarom przemocy, zwłaszcza dzieciom, jest zagadnieniem trudnym i skomplikowanym, wymagającym zaangażowania wielu podmiotów – Nie chodzi tylko o to, żeby powstawały zespoły interdyscyplinarne, chodzi o to, aby w każdej placówce – szkole, przedszkolu, ośrodku pomocy społecznej – starać się pomagać interdyscyplinarnie – wyjaśniała. Przypomniała też, że dziecku przysługują niezbywalne prawa oraz szczególna ochrona. Na dowód tego, jak przemoc domowa widziana jest oczami dzieci, zaprezentowała wyniki badania przeprowadzonego wśród podopiecznych "Dziupli", a także wykonane przez nich rysunki. Szczególnie wymownym była praca autorstwa małego chłopca, który na swojej ilustracji obok postaci dziecka umieścił. kabel służący do bicia.

 

 

Na zakończenie szkolenia odbył się panel dyskusyjny, podczas którego uczestnicy wymieniali się doświadczeniami płynącymi z ich pracy. Wielu podkreślało konieczność kontynuowania tego rodzaju spotkań oraz zacieśniania współpracy między instytucjami w skali całego powiatu.

 

/wr/