Racibórz: kino walczy o przetrwanie, miasto tnie wydatki na kulturę

2
168
01_kultura.jpg

Bez cyfrowego projektora Kino Przemko czeka likwidacja – władze kina robią co mogą, ale w przyszłym roku miejski budżet na kulturę będzie jeszcze niższy.

 

Władze Miasta ogłosiły projekt budżetu na przyszły rok. W stosunku do roku obecnego wydatki na kulturę i zachowanie dziedzictwa narodowego spadną do 3,8 proc. wartości całego budżetu (dla porównania obsługa zadłużenia Raciborza w 2014 roku będzie stanowić 2% wydatków miasta). Nie wróży to dobrze miejskim instytucjom kultury, które walczą o przetrwanie.

 

Problem dotyczy przede wszystkim miejskiego Kina Przemko, które wraz ze zmianą upodobań mieszkańców Raciborza ma coraz większy problem ze zdobyciem widowni. Grabarzami kina niekoniecznie muszą być skutki upowszechnienia dostępu do internetu oraz – co za tym idzie – preferowanie przez potencjalnych widzów globalnej kultury masowej. Mogą się nimi stać rządzący miastem, którzy nie chcą słyszeć o poniesieniu koniecznych wydatków inwestycyjnych. Wydatków, które dałyby kinu możliwości walki o widza.

 

Żywotną dla dalszej działalności kina inwestycją jest zakup kinowego projektora cyfrowego. Powód? Dotychczasowy analogowy system przechodzi do historii, coraz trudniej o filmy zapisane na taśmie. Bez filmów nie ma kina. Koszt zakupu urządzenia odpowiedniego dla Kina Przemko to ok. 200 tys. zł, przy czym tego typu inwestycja może zostać dofinansowana w 50% przez Państwowy Instytut Sztuki Filmowej, dla którego cyfryzacja kin w Polsce jest priorytetem. Koniec końców rozchodzi się o 100 tys. zł – kwota ogromna dla przeciętnego mieszkańca miasta, ale wydaje się, że dla tak dobrze prosperującego miasta jak Racibórz, które stać na wydanie 22 mln zł na budowę aquparku, wydatek 100 tys. zł na rzecz ważnej instytucji kultury nie powinien stanowić problemu. Okazuje się, że jest inaczej.

 

Powszechny dostęp do internetu oraz preferowanie globalnej kultury masowej kosztem kultury wysokiej to nie jedyne przyczyny kłopotów kina. Kolejnymi są te lokalne, na które rządzący miastem mają wpływ, związane z finansowaniem działalności Kina Przemko oraz niechęcią do poniesienia koniecznych nakładów inwestycyjnych.

 

Kino Przemko powstało w 1990 roku. W najlepszych latach odwiedzało je rocznie ok. 30 tys. widzów. Obecnie liczba ta spadła do ok. 5 tys. Mimo tak znaczącego spadku liczby widzów, ograniczenia liczby seansów w ramach Dyskusyjnego Klubu Filmowego, likwidacji kina weekendowego, nadal spełnia ono podstawową funkcję każdej instytucji kultury – funkcję edukacyjną, Najlepszym tego przykładem jest Szkolna Akademia Filmowa, na którą co miesiąc przychodzi ok. 100 uczniów. W czasach kryzysu kultura nigdy nie miała się dobrze – od starożytności była zależna od mecenatu, mimo to udawało jej się przetrwać. Czy Racibórz wyłamie się z liczącego sobie 3 tys. lat kręgu kultury europejskiej?

 

 

/Wojciech Żołneczko/