Region: Chcą zrobić na Śląsku porządek. Czy mają poparcie mieszkańców?

1
109
jerzy_gorzelik_01.jpg

Największy sukces na poziomie samorządowym udało się osiągnąć w wyborach 2010 roku, kiedy to RAŚ wprowadził do sejmiku województwa trzech posłów.

 

Głównym celem działającego od 1991 roku Ruchu Autonomii Śląska jest wprowadzenie w Polsce "silnych, autonomicznych województw", przede wszystkim zaś doprowadzenie do przywrócenia autonomii gospodarczej województwa śląskiego i umocnienie śląskiej tożsamości. Zdaniem RAŚ, większość problemów można lepiej rozwiązać na poziomie lokalnym i regionalnym.

 

 

Siła RAŚ

W całym województwie śląskim działa 26 kół lokalnych ruchu (dodatkowo jedno działa również na terenie województwa opolskiego). Ogółem RAŚ liczy ok. 7000 zadeklarowanych członków. Poparcie dla działań RAŚ wśród ogółu wyborców systematycznie rośnie. Największy sukces na poziomie samorządowym udało się osiągnąć w wyborach 2010 roku, kiedy to RAŚ wprowadził do sejmiku województwa trzech posłów, a Jerzy Gorzelik został członkiem zarządu województwa (zrezygnował z tej funkcji 21.05.2013).

 

Sympatycy RAŚ są niezwykle aktywni w internecie. Jednakże czy poparcie "internetowe" przełoży się na to rzeczywiste – przy urnach wyborczych? Jesienne wybory dadzą odpowiedź na to pytanie.

 

W Wodzisławiu i Raciborzu

Na terenie Wodzisławia Śląskiego i Żor aktywnie działa wspólne koło RAŚ. Od ok. pół roku na portalu społecznościowym Facebook trwają również zabiegi o utworzenie koła w Raciborzu. Póki co, nie udało się dokonać tej sztuki, tym niemniej w internecie można zaobserwować wzmożoną aktywność sympatyków RAŚ, którzy w tematach dotyczących gospodarki i historii powtarzają wypowiedziane niegdyś przez Jerzego Gorzelika słowa o "małpie, która zepsuła zegarek" (w 1919 roku brytyjski premier David Lloyd George miał powiedzieć, że "przyłączenie Górnego Śląsk do Polski to tak, jakby małpie dać zegarek).

 

Miarą rzeczywistego poparcia dla RAŚ w Raciborzu może być zainteresowanie wykładem, który 18 marca w hotelu Polonia wygłosił dr Jerzy Gorzelik. Przez salę przewinęło się ok. 40 osób, z czego zaledwie 20 osób wysłuchało tego co lider RAŚ miał do powiedzenia od początku do końca. Tymczase w internecie rozpętała się burza…

 

Specyfika lokalna

Wydaje się, że ekspansji RAŚ na terenie powiatu raciborskiego może przeszkadzać niezwykle prężna działalność mniejszości niemieckiej na tym obszarze, która przyciąga również osoby nieidentyfikujące się wprost z Polską w sensie narodowościowym.

 

 

Problemem w samym Raciborzu jest również działalność organizacji o nastawieniu katolicko-patriotycznym. – My jako Dobro Ojczyzny popieramy postulaty zwiększenia samodzielności gospodarczej regionów, ponieważ po rządach warszawskich liberałów Donalda Tuska nie możemy się wiele spodziewać. Jednakże w tych dążeniach Ruch Autonomii Śląska nie jest dla nas żadnym partnerem. Ten ruch ma na celu przede wszystkim dzielenie mieszkańców Śląska. My chcemy, żeby tutaj żyło się dobrze wszystkim mieszkańcom, bez wprowadzania niepotrzebnych podziałów – mówi Jerzy Kastelik z działającego w Raciborzu Stowarzyszenia Dobro Ojczyzny.

 

Przyszłość – zagadka

RAŚ, swoim 23-letnim działaniem, udowodnił, że nie jest organizacją efemeryczną, ma solidne fundamenty, na których można próbować wznieść potężny gmach poparcia społecznego, co w niemałym stopniu zależeć będzie od sprawności zarządzania władz samorządowych na szczeblu lokalnym i wojewódzkim – porażki rządzącej aktualnie Platformy Obywatelskiej (vide: Koleje Śląskie, Stadion Śląski, Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów) dla RAŚ oznaczać mogą tylko jedno – poprawę wyniku.

 

 

/Wojciech Żołneczko/